Zabójca 11-letniego Sebastiana na razie nie trafi za kratki! Prokuratura ma wątpliwości
- Przesłana do prokuratury opinia sądowo-psychiatryczna nie przesądza jednoznacznie czy Tomasz M., podejrzany o uprowadzanie i zabicie w ubiegłym roku 11-letniego Sebastiana z Katowic był poczytalny – dowiedziała się PAP. Na wniosek biegłych prokuratura wystąpiła do sądu o skierowanie M. na obserwację, która ma kategorycznie przesądzić kwestię jego poczytalności, a w konsekwencji – odpowiedzialności karnej.
Czytaj: Optyk myślał, że porywa dziewczynkę! Wstrząsające kulisy zabójstwa 11-letniego Sebastiana [ZDJĘCIA, WIDEO]
M. usłyszał zarzuty nie tylko związane z zabójstwem Sebastiana – jeszcze przed tą zbrodnią miał wykorzystać seksualnie dwoje innych dzieci. Opinia, którą właśnie otrzymali śledczy, powstała w oparciu o badania ambulatoryjne. Biegli nie byli na tej podstawie w stanie ocenić, czy podejrzany w chwili popełnienia zarzucanych mu przestępstw był poczytalny czy też nie.
- Biegli lekarze psychiatrzy zawnioskowali o poddanie podejrzanego obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Do Sądu Okręgowego w Katowicach został skierowany wniosek o przeprowadzenie takiej obserwacji - powiedział w piątek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu, Waldemar Łubniewski.
Czytaj także: Katowice. Kim jest zatrzymany ws. zabójstwa 11-letniego Sebastiana? Mroczna przeszłość 41-latka!
Obserwacja, która jest prowadzona w zakładzie leczniczym, nie powinna trwać dłużej niż cztery tygodnie, jednak na wniosek biegłych sąd może ją przedłużyć, nie może ona jednak trwać dłużej niż osiem tygodni. Po obserwacji ma powstać pełna opinia, w której biegli powinni już kategorycznie wypowiedzieć się na temat stanu zdrowia psychicznego M. w czasie, gdy dochodziło do zarzucanych mu przestępstw.
Opinia psychiatryczna jest kluczowa w prowadzonym śledztwie. Jeśli biegli orzekną, że M. był poczytalny, do sądu wkrótce trafi akt oskarżenia. Jeśli natomiast uznają, że nie miał zdolności do rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swoim postępowaniem jego sprawa zostanie umorzona. W takiej sytuacji może zostać skierowany na przymusowe leczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Decyzje w tych sprawach będzie podejmował sąd na wniosek prokuratury.
Zabił 11-letniego Sebastiana, ale nie ma w nim krzty skruchy!
Przypomnijmy - wszystko rozegrało się 21 maja 2021 roku. 11-letni Sebastian bawił się na placu zabaw z kolegami w pobliżu swojego miejsca zamieszkania w Katowicach. Do domu miał wrócić o godzinie 19. Wysłał jednak mamie SMS z prośbą, by mógł z kolegami zostać dłużej. Kobieta się zgodziła. Wkrótce chłopiec wracał do domu - i wtedy zaczął się horror.
Tomasz M. wjechał na chodnik samochodem i wciągnął chłopca do środka, po czym błyskawicznie odjechał. Kiedy nieobecność 11-latka przedłużała się, matka chłopca zgłosiła zaginięcie.