To była jedna z najbardziej wstrząsających zbrodni w regionie. Najpierw przez kilkanaście dni policjanci, strażacy, a także ochotnicy i mieszkańcy szukali Aleksandry i Oliwii z Częstochowy. Kobiety zniknęły w tajemniczych okolicznościach 10 lutego. Kilka dni później policja zatrzymała Krzysztofa R., a prokuratura postawiła mu zarzut podwójnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna od początku nie przyznaje się do winy i nie składa żadnych wyjaśnień. 21 lutego w lesie w Romanowie, policja odnalazła ciała dwóch kobiet i truchło psa. Sekcja zwłok wykazała, że młodsza z kobiet została uduszona, a sprawca działał gwałtownie.
Matka i córka znalezione w kałuży krwi! Podwójne zabójstwo w Gruszewni
W podobny sposób zginęła także Aleksandra, jej matka. Krzysztof R. znał swoje ofiary, często pomagał kobietą w drobnych pracach na działce i w domu. Jak się później okazało, miał zamontować także kamerę w pokoju nastolatki, za co postawiono mu kolejny zarzut.
Teraz sąd zdecydował o przedłużeniu aresztu podejrzanemu do listopada. Decyzja zapadła we wtorek, 9 sierpnia. Jak informuje dziennikzachodni.pl, prokuratura uszczegóławia postawione zarzuty podejrzanemu mężczyźnie. Uzupełniono także postawiony w ostatnim czasie zarzut mężczyźnie. Dotyczy on uśmiercenia psa.
Zamordowana Oliwia umierała w męczarniach. Wyjątkowe bestialstwo! Są wyniki sekcji zwłok
Jak wynika z nieoficjalnych informacji Krzysztof R., miał na początku przyznać się do zabójstwa jednemu z policjantów, jednak gdy trafił do prokuratury konsekwentnie milczał i odmówił składania wyjaśnień.
52-latek został już poddany badaniom psychiatrycznym, prokuratura czeka na opinię biegłego w tej sprawie. Od tego, czy mężczyzna w chwili zdarzenia był poczytalny, będą zależeć dalsze kroki prokuratury.