Zabójca dziennikarza TVN wciąż na wolności
Paweł K, dziennikarz TVN, został brutalnie zamordowany pod koniec marca. O jego zabójstwo prokuratura podejrzewa Kamila Ż., któremu postawiła zarzuty. To mąż Eweliny Ż., z którą zamordowany dziennikarz był w noc zabójstwa.
Kamil Ż. od tamtej pory nie pojawił się w pracy i prawdopodobnie uciekł za granicę. Nie można jednak wydać za nim listu gończego, ani Europejskiego Nakazu Aresztowania, ponieważ o jego areszcie tymczasowym Sąd Rejonowy w Chorzowie zdecyduje dopiero 9 maja.
Czytaj także: Rodzina zamordowanego Pawła pisze do Ziobry. "Sprawca pastwił się nad moim synem"
Jak informuje prokurator rejonowy w Chorzowie, Cezary Golik - prokuratura zwróciła się do sądu o przyspieszenie tego terminu.
- Otrzymałem odpowiedź z sądu, że nie jest możliwe wcześniejsze posiedzenie aresztowe - mówi prok. Golik.
W sprawie interweniował minister Michał Wójcik, który decyzję sądu nazwał "skandaliczną". Interweniowała także Prokuratura Krajowa. Bezskutecznie. Kamil Ż. podejrzany o zabójstwo dziennikarza nadal jest na wolności.
Sprawdź też: Tak zginął dziennikarz Paweł K. Kulisy tej zbrodni przerażają. Oto rekonstrukcja zdarzeń [ZDJĘCIA]
Zabójstwo Pawła K. Ślady "wzmacniają w przekonaniu" prokuraturę
Paweł K. wykrwawił się tuż po tym, jak sprawca zadał mu 50 ciosów nożem. Z naszych ustaleń wynika, że kobieta, z którą spędził wieczór dziennikarz, była w trakcie rozwodu z 35-letnim Kamilem Ż. Śledczy nie wykluczają, że zbrodnia może mieć charakter obyczajowy. Wiadomo, że telefon Kamila Ż., logował się nieopodal miejsca, gdzie doszło do zbrodni. Kamil Ż. miał także zlecić umieszczenie lokalizatora GPS w samochodzie, którym jeździła Ewelina, by ją śledzić. Do mężczyzny nie udało się dotrzeć. Miał w ostatnim czasie przebywać w Niemczech, ale ślad po nim się urywa. Nikt nie wie, gdzie jest Kamil Ż.
Przeczytaj koniecznie: Zabójstwo dziennikarza TVN. Minister mówi o skandalu! "Błąd absolutny"
Ciało zamordowanego dziennikarza poddano sekcji zwłok i specjalnym badaniom. Czy biegli znaleźli ślady DNA sprawcy na ciele Pawła K. i pod jego paznokciami? Zapytaliśmy o to prokuraturę. - Dla dobra śledztwa nie mogę mówić o zgromadzonym materiale dowodowym. Mogę powiedzieć jednak, że nowe dowody, opinie i wyniki badań, które spłynęły do nas po 1 kwietnia, wzmocniły nas tylko w przekonaniu - komentuje Cezary Golik, szef chorzowskiej prokuratury.
Czy to oznacza, że udało się zdobyć DNA sprawcy? Choć śledczy tego nie komentują, wiele wskazuje na to, że tak właśnie jest. Jak zaznacza prokurator Golik, śledztwo wciąż się toczy.