Aleksandra (45 l.) i jej córka Oliwia (15 l.) zaginęły 10 lutego w Częstochowie. Policja zatrzymała w związku ze sprawą Krzysztofa R. (52 l.). Mężczyznę podejrzewano o podwójne zabójstwo, ale on sam się nie przyznawał do zbrodni. Był znajomym 45-latki, miał ogórek na działkach, na których po raz ostatni widziano kobietę. Zebrane przez prokuraturę dowody wskazywały jednak jego winę. Konieczne było odnalezienie ciał. Dzięki świadkom udało się dotrzeć do miejsca, gdzie Krzysztof R, ukrył zwłoki. Było to w lesie koło wsi Romanów. Makabrycznego odkrycia dokonano 21 lutego. Badania DNA potwierdziły, że znalezione ciała należały do Aleksandry i Oliwii. Było tam również truchło psa Fado, który należał do kobiet. Krzysztof R. siedzi w areszcie. Spędzi tam łącznie trzy miesiące. Prócz zarzutów dotyczących zabójstwa ciąży na nim zarzut zamontowania ukrytej kamery w pokoju 15-latki.
Czytaj również: Przyjechał na pole koło Cieszyna. "Był przekonany, że jest w Warszawie"
Być może nigdy nie udałoby się dotrzeć do zakopanych w lesie ciał, gdyby nie wsparcie obywateli. To pan Michał i pan Wojciech pomogli policjantom w działaniach. - Dzięki rzetelnej pracy operacyjnej oraz informacjom przekazanym przez pana Michała i pana Wojciecha policjanci z Częstochowy odnaleźli zwłoki zaginionych kobiet na terenie zalesionym w miejscowości Romanów. Komendant Miejski Policji w Częstochowie młodszy inspektor Dariusz Kiedrzyn wspólnie z nadkomisarzem Krzysztofem Gabrysiem podziękował dzisiaj świadkom za wzorową i godną naśladowania postawę, podkreślając również jak duże znaczenie ma współpraca z obywatelami, którzy nie pozostają obojętni na krzywdę ludzką i swoim zachowaniem wspierają policyjne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa - informuje KMP Częstochowa w swoim komunikacie. Poniżej zdjęcia ze spotkania komendanta z informatorami.
Zobacz koniecznie: Malutkie dzieci czekają na zaginionego Sylwestra Suszka. Siostra króla bitcoinów: "Jego synek płacze
Zbrodnia w Czestochowie. Najważniejsze informacje