Przypomnijmy, że do makabrycznego odkrycia doszło we wtorek. 18-latka podczas pracy poczuła bóle brzucha. Udała się do łazienki na terenie jednej z będzińskich firm. Tam miało dojść do porodu.
- Wiemy na pewno, że dziecko urodziło się żywe - mówi kom. Paweł Łotocki z będzińskiej komendy. - Nie znamy szczegółowych okoliczności, w jakich to dziecko zmarło. Pewne jest, że śmierć nastąpiła w wyniku uduszenia - dodaje.
Kom. Łotocki dodaje, że policja otrzymała zgłoszenie w tej sprawie od innych pracowników firmy. 18-latka, która urodziła dziecko, nie negowała faktu, że to ona urodziła dziecko w łazience. Kobieta została po porodzie przetransportowana do szpitala. Na ten moment policjanci nie mają informacji, by ktoś jeszcze brał udział w tym wydarzeniu. Sprawa jest jednak wielowymiarowa i również ten wątek będzie szczegółowo badany przez śledczych.
- Myślę, że pracownicy wiedzieli o tym, że kobieta jest w ciąży. To właśnie oni poinformowali policję i pogotowie o tym, że w łazience firmowej miał miejsce poród i znajdowało się tam ciało dziecka. Było ono zawinięte w worek foliowy - dodaje rzecznik będzińskiej policji.
Polecany artykuł:
Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Będzinie. Kobieta usłyszała zarzut doprowadzenia do śmierci dziecka. Sąd zadecydował o aresztowaniu 18-latki na okres trzech miesięcy. Za czyn, którego się dopuściła, grozi jej dożywotnie pozbawienie wolności.