Zabójstwo w Piekarach Śląskich. Niesamowity gest na marszu pamięci
W piątek wieczorem w Piekarach Śląskich odbył się marsz pamięci zamordowanej Patrycji z Bytomia. Rodzina, bliscy i dalsi przyjaciele zamordowanej nastolatki zaczęli zbierać się przed godz. 19.00 w pobliżu miejsca, gdzie odnaleziono zmasakrowane zwłoki dziewczynki. Uczestnicy wydarzenia szli w całkowitej ciszy. Pochód dotarł do piekarskiej bazyliki, gdzie został rozwiązany.
Czytaj również: Milczący marsz pamięci zamordowanej Patrycji. Setki ludzi na ulicach Piekar Śląskich
Jak się okazuje, podczas spotkania doszło do nieoczekiwanego pojednania rodziców 13-letniej Patrycji oraz rodziców jej zabójcy, 15-letniego Kacpra S. - Marsz rozpoczął się dramatycznym wydarzeniem, rodzice Kacpra padli na kolana przed rodzicami Śp. Patrycji i prosili o wybaczenie. Tak ogromnej skruchy i żalu, ja 42-letni chłop jeszcze w swoim życiu nie widziałem. Ludzie w tym momencie pękli. Wielu w końcu zrozumiało jaki horror przeżywa rodzina dziewczynki, ale też chłopaka. Widząc pojednanie rodziców, ludzie po prostu płakali razem z nimi - napisał na jednej z grup pan Radosław.
Czytaj także: 13-letnia Patrycja miała wielkie plany i marzenia. Rodzice: "Zamiast urodzin, będzie pogrzeb..."
- Dwie rodziny, dla których w jednej chwili świat się zawalił, szły ramię w ramie, z setkami innych, w ciszy, w zadumie, w rozpaczy. Piekary Śląskie to wyjątkowe miejsce, już wiele razy w obliczu różnych dramatycznych zdarzeń, potrafiliśmy się jednoczyć i solidaryzować. Nie inaczej było dzisiaj. Obie rodziny, które zostały dotknięte tragedią, doświadczyły ogromu wsparcia ze strony maszerujących - dodał.
Zabójstwo w Piekarach Śląskich. Kacper S. (15 l.) zadźgał ciężarną Patrycję (13 l.)
Przypomnijmy - do odnalezienia ciała 13-letniej Patrycji z Bytomia doszło w środę, 13 stycznia. Dziewczyna została zadźgana ostrym narzędziem - miała liczne rany kłute w okolicach klatki piersiowej i szyi. Sprawcą okazał się 15-letni Kacper S. Chłopak zabił 13-latkę, bowiem obawiał się, że dziewczyna jest w ciąży, co potwierdziła późniejsza sekcja zwłok. Chłopak przyznał się do zabójstwa. Nastolatek na trzy miesiące trafi do tzw. schroniska dla nieletnich. W tej sprawie będzie się toczyć postępowanie.
Na miejscu tragedii palą się znicze. Byli tam również rodzice zamordowanej 13-latki. - Nie możemy w to uwierzyć. On jeździł z nami na wakacje, wycieczki, traktowaliśmy go jak syna. Pomagał nam nawet jej szukać, stał przy nas, jeździł po komisariatach - mówili o sprawcy zdarzenia Grzegorz i Marzena P., rodzice Patrycji z Bytomia. - Będę walczył o to, by on odpowiadał jak osoba dorosła - podkreślał ojciec zamordowanej.