Aktualizacja 12:08
– Chłopiec ma poparzoną twarz, szyję i klatkę piersiową. Są to oparzenia II stopnia. Dziecko dostało środki przeciwbólowe, przebywa na na oddziale chirurgii – relacjonuje w rozmowie z ESKA INFO Śląsk Wojciech Gumułka, rzecznik prasowy GCZD.
Wcześniej informowaliśmy
Do zdarzenia doszło chwilę po godz. 7:00. W jednym z zabrzańskich mieszkań, przy ulicy Powstańców Śląskich w Zabrzu, roczny chłopiec poparzył się kawą. Na miejsce natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe, które podjęło decyzję o wezwaniu helikoptera LPR, co pomoże w szybszym przetransportowaniu dziecka do szpitala w Katowicach-Ligocie. Według opinii ratowników medycznych, poparzeniu uległo około 30% ciała chłopca.
Helikopter wylądował na parkingu galerii handlowej Platan, na miejscu zjawiła się też karetka pogotowia oraz straż pożarna.
O zdarzeniu poinformowali mieszkańcy Zabrza na jednej z grup na Facebooku. Byli bardzo zdziwieni i zmartwieni powodem, dla którego śmigłowiec pojawił się w mieście – Byłem na parkingu, podszedłem nawet do rodziców dziecka, zapytać czy mogę jakoś pomóc. Powiedzieli, że nie trzeba, że poradzą sobie. Bardzo przykra sprawa, mam nadzieję, że wszystko zakończy się szczęśliwie – relacjonuje Przemysław, świadek zdarzenia.
Akcja ratunkowa trwała około półtorej godziny.