Chyba każdy z nas doświadczył kiedyś czegoś podobnego. Za duża prędkość na drodze, deszcz, "skakanie" pojazdów po kałużach i rozchlapywanie wody na przechodniów. Taką "kąpiel" urządził pani Urszuli jeden z kierowców autobusu w Zabrzu. W złych warunkach pogodowych nietrudno później o przeziębienie. Rozżalona mieszkanka napisała o sprawie na Facebooku. - Pozdrawiam serdecznie kierowcę autobusu linii 840, jadący z Gliwic o godz 9:57 i dziękuję za kąpiel, którą mi zafundował przy wysiadaniu z tramwaju na ul. Knurowskiej. Powinien pan się wstydzić, pracodawcę też powiadomię. Może jakaś edukacja się przyda, jak się zachowywać na ulicy i przypomni z jaką prędkością się jeździ w mieście - pożaliła się.
Polecany artykuł:
Dalej czytamy, że kobieta była kompletnie przemoczona. "Nawet do ucha woda wleciała", pisze pani Urszula.
Spotkało Was kiedyś coś podobnego?