O przypadkach wykrycia bakterii Salmonelli mówiło się już pod koniec września. Pierwsze doniesienia pochodziły ze Świerklańca w tamtejszej szkole podstawowej. Do szpitala trafiło wówczas 15 osób. Ogółem objawy zatrucia miało 60 uczniów. Jak podawał Urząd Gminy Świerklaniec u sześciorga wykryto bakterię salmonelli. Dokładnie 4 października informacje o salmonelli pojawiły się w Zabrzu. Dotyczyły trzech żłobków prowadzonych przez Dom Dziennego Pobytu "Rodzina" Caritas Diecezji Gliwickiej w Zabrzu. Początkowo mówiło się o kilku przypadkach zatrucia. Niestety, jak podał gliwicki sanepid liczba ta wzrosła do 44. Informacje potwierdziła Wiesława Łopusiewicz z gliwickiego Sanepidu w rozmowie z Radiem Piekary.
Przypomnijmy, że zgodnie z wcześniejszymi informacjami pochodzącymi z gliwickiego sanepidu, źródłem zakażenia była kapusta znajdująca się w surówkach przygotowywanych przez kuchnię DDP "Rodzina". Bakterie wykryto także u trzech pracowników kuchni, dwóch szkoły podstawowej ze Świerklańca i trzech z zabrzańskich żłobków.
- Osoby te nie miały objawów chorobowych, w związku z powyższym traktujemy to jako nosicielstwo pałeczek Salmonella - powiedziała Radiu Piekary Wiesława Łopusiewicz z gliwickiego Sanepidu. - Decyzją inspektora zostali odsunięci od pracy, cały personel został urlopowany i cała kuchnia nie pracuje - dodała.
Kontrola sanepidu nie wykazała nieprawidłowości. Jak podała Elżbieta Bula, kierowniczka Rodziny, w komunikacie prasowym, zostały wszczęte procedury naprawcze. Chodzi m.in. o wymianę pojemników do przechowywania żywności, oczyszczenie punktów wodnych doprowadzających wodę do kotłów. Kuchnia została zdezynfekowana przez pracowników zewnętrznych, a jej pracowników skierowano na badania.
- W czasie kontroli przedstawiono inspektorom szereg dokumentów, w których nie stwierdzono nieprawidłowości, w tym stosowne instrukcje, faktury zakupowe dotyczące żywności, z których przygotowywane są posiłki, rejestry, informacje i instrukcje dotyczące sprzętu wykorzystywanego w kuchni, atesty na pojemniki, receptury przygotowywanych potraw, jadłospisy, karty dotyczące środków dezynfekujących, umowy z firmą zajmującą się dezynsekcją i deratyzacją, umowy z firmami odbierającymi odpady oraz aktualne protokoły i wiele innych - dodała Bula.
Polecany artykuł:
Rodzice są wściekli!
Kierowniczka "Rodziny" dodała, że z całego serca przeprasza rodziców za zaistniała sytuację. Dodała, że że proces produkcji posiłków zostanie poddany jeszcze bardziej rygorystycznej kontroli, a zaistniała sytuacja ogromnie wpłynęła na świadomość personelu.
Jak podaje katowicka Wyborcza rodzice są wściekli! Wielu z nich musi przymusowo brać urlop, żeby zająć się dziećmi. Mają także pretensje, że cała sprawa była ukrywana tak długo. Rozważają, aby o całej sprawie powiadomić prokuraturę. Sanepid wciąż prowadzi działania. Możliwe, że zostaną wykryte kolejne przypadki zakażenia Salmonellą.