Grzegorz (42 l.) był twórcą Projektu 100 Wulkanów. To ambitne realizowane było od 2006 roku. Polegało na eksplorowaniu 100 wulkanów, z których przynajmniej połowa musi być aktywna. Polski podróżnik miał na swoim koncie wiele sukcesów. Udało mu się m.in. ustalić najwyższy aktywny wulkan na świecie i odkryć najwyżej położone jeziora na świecie w masywie wulkanu Ojos del Salado. Niektóre z wulkanów Grzegorz odwiedzał nawet po kilka razy. Wedle założeń, które opublikował na stronie, miał osiągnąć cel po 25 latach, ale już po dekadzie był w połowie drogi do realizacji projektu. Podróżnik pochodzący z Piekar Śląskich miał również na koncie 60 zdobytych szczytów 4-, 5-, 6- i 7-tysięcznych m.in. w Himalajach, Andach, Alpach, Pamirze, Kaukazie.
Był autorem wielu publikacji, swoją wiedzą i doświadczeniem chętnie dzielił się podczas rozmów z mediami. W 2017 roku odebrał nagrodę im. A. Zawady, przyznawanej przez wybitnych przedstawicieli świata. Był członkiem Klubu Wysokogórskiego w Katowicach i Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.
Grzegorz zaginął 7 kwietnia na japońskim wulkanie Ontake. Dokładnie 10 dni po zaginięciu na profilu Wulkany świata pojawiła się druzgocąca informacja. - Niestety z dniem dzisiejszym poszukiwania zaginionego na wulkanie Ontake Grzegorza Gawlika zostają zakończone. Minęło 10 dni i szanse, że zostanie odnaleziony żywy zmalały do zera. Poszukiwania zostaną wznowione dopiero w czerwcu, po roztopach. Współczuję jego mamie i bliskim. Może jutro nabiorę sił, by stworzyć jakiś dłuższy wpis upamiętniający - napisał przyjaciel Grzegorza na profilu Wulkany świata.