Zakrwawiony 23-latek zakłócił mszę w Gliwicach. Interweniowała policja!
Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem (10 kwietnia), po mszy świętej w kościele św. Barbary w Gliwicach. Jak informuje „Dziennik Zachodni”, młody mężczyzna wtargnął na ambonę i zaczął wygłaszać niezrozumiałe treści.
- Trwał śpiew na zakończenie. Zszedłem do zakrystii. W tym czasie pewien pan podszedł do mikrofonu i zaczął mówić do niego różne rzeczy. Gdy to usłyszałem, wróciłem do prezbiterium i zacząłem go wyprowadzać. Miał zakrwawione ręce. Ubrudził obrus na ołtarzu i szaty liturgiczne – relacjonuje ks. ppłk Mariusz Antczak, proboszcz parafii św. Barbary w Gliwicach, cytowany przez „Dziennik Zachodni”.
Ksiądz dodał, że w wyprowadzeniu mężczyzny pomogli wierni obecni w kościele. Napastnik miał również rzucać wyzwiska.
Chory psychicznie? Sprawą zajmie się prokuratura
Oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach, nadkomisarz Marzena Szwed, przekazała „Dziennikowi Zachodniemu”, że za incydent odpowiada 23-letni mężczyzna. Istnieje podejrzenie, że mężczyzna może być chory psychicznie, co jednak muszą potwierdzić lekarze. Ewentualna choroba może mieć wpływ na jego poczytalność. Sprawą zajmuje się prokuratura.