Prezydent o swojej decyzji poinformował w mediach społecznościowych.
Do wybuchu doszło 20 grudnia o godzinie 17:16. Polacy mieli wówczas popołudniową zmianę w kopalni. Przyczyną wybuchu było zapalenie się metanu, co spowodowało dewastację niektórych wyrobisk. Wśród ofiar śmiertelnych są Polacy. Do tragedii doszło na głębokości 800 metrów. Pierwsze informacje o zdarzeniu podała czeska telewizja.
Pierwsze informacje mówiły o jednej ofierze. 21 grudnia o 4 nad ranem dotarły kolejne tragiczne informacje - bilans ofiar wzrósł do 5 zabitych i 10 rannych. W momencie wybuchu na dole znajdowało się 23 pracowników kopalni. Jeden lub dwóch było obywatelami Czech, pozostali to Polacy. Około godziny 7 rano dotarły informacje o 13 ofiarach śmiertelnych. Górnicy byli pracownikami firmy Alpex z Jastrzębia Zdroju. To Przedsiębiorstwo Budownictwa Górniczego działające na rynku od 1992 roku.
Bilans ofiar wzrósł jednak w kolejnych godzinach. W wyniku wybuchu metanu w kopalni CMS w Karwinie zginęło 13 górników, w tym 12 Polaków. Jeden z nich mieszkał w Czechach od 22 lat, pozostali byli zatrudnieni w kopalni przez firmę Altex. Rzecznik spółki OKD przekazał informację, iż ciała ofiar zostaną wydobyte prawdopodobnie dopiero po Nowym Roku.10 górników odniosło obrażenia. 3 rannych wciąż przebywa w szpitalu, Jeden z nich w placówce w Karwinie, dwóch w szpitalu w Ostrawie. Stan jednego z rannych jest krytyczny, ma wielonarządowe obrażenia wewnętrzne i poparzoną większość ciała. Na miejscu pojawił się premier Mateusz Morawiecki, który odwiedził kopalnię oraz górników w szpitalu.