35-letni mieszkaniec Knurowa wpadł w ręce kryminalnych 22 stycznia. Został zatrzymany przez policjantów wydziału kryminalnego z Mikołowa oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Około godziny 15.00 na DK 81 w Żorach na ulicy Zostawa. Ten, który sam zlecił wybuch w mieszkaniu, w którym znajdowała się rodzina z dziećmi, teraz wracał z urlopu z żoną dwójką maluchów. Wkrótce usłyszy zarzuty. Jak podają funkcjonariusze ze zgromadzonych materiałów wynika, że to właśnie on zlecił podłożenie bomby na tarasie domu w Wyrach. W piątek mężczyzna zostanie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Mikołowie, gdzie usłyszy zarzuty dotyczące sprowadzenia katastrofy i wytwarzania materiałów niebezpiecznych.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w sobotę 18 stycznia w nocy. O godz. 3.00 nad ranem dyżurny policji otrzymał telefon, że na jednej z posesji w miejscowości Wyry doszło do wybuchu. Na miejscu okazało się, że ładunek eksplodował na tarasie domu jednorodzinnego. Podczas eksplozji w budynku przebywało dwoje dzieci w wieku 4 i 6 lat oraz ich rodzice. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Policjanci z Mikołowa razem z kryminalnymi z katowickiej KWP rozpoczęli poszukiwania sprawców podłożenia bomby. Udało się zatrzymać 5 osób: czterech mężczyzn i kobietę w wieku od 18 do 42 lat. Usłyszeli zarzut sprowadzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez eksplozję materiałów wybuchowych, za co grozi do 10 lat więzienia. Twórca ładunku odpowie również za nielegalne produkowanie broni. Zdjęcia z ich zatrzymania znajdują się poniżej.