Na pomoc ruszyli ratownicy GOPR

Zasłabł w trakcie jazdy po górach. Reakcja kolegi uratowała mu życie

Na zielonym szlaku pomiędzy Skrzycznem a Zbójnicką Kopą na skrzyżowaniu zielonego szlaku z trasą narciarską nr 3A, zasłabł rowerzysta. Mężczyzna miał objawy zawału serca. Rowerzysta został przetransportowany śmigłowcem LPR do Polsko-Amerykańskich Klinik Serca w Bielsku-Białej.

Rowerzysta dostał zawału serca na trasie w Beskidach

Ratownicy GOPR, zostali wezwani do rowerzysty, który zasłabł na trasie pomiędzy Skrzycznem a Zbójnicką Kopą. Z wezwania wynikało, że miał ból w klatce piersiowej, promieniujący do lewej ręki, zawroty głowy oraz ogólne osłabienie.

Z Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku wyjechał zespół ratowników karetką GOPR w kierunku miejsca zdarzenia. Gdy ratownicy dotarli na miejsce, zdecydowali o wezwaniu śmigłowca Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, ten lądował na Hali Skrzyczeńskiej. Miejsce przygotował ratownik przebywający w tamtejszej stacji ratunkowej.

Ratownicy podali rowerzyście tlen i zabezpieczyli przed wychłodzeniem. Mężczyzna został przetransportowany do miejsca lądowania śmigłowca. Pacjent najpierw trafił do Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, a następnie został przetransportowany do Polsko-Amerykańskiej Kliniki Serca - American Heart of Poland.

Obecnie jego stan jest stabilny, jak mówi pacjent, pan Marek, czuje się już dobrze.

- Pogotowie ratunkowe przywiozło do nas pacjenta, który miał zawał serca. Zawał ten nastąpił po bardzo ekstremalnym wysiłku fizycznym – mężczyzna jechał rowerem na Skrzyczne. W trybie nagłym wykonaliśmy koronarografię i uwidoczniliśmy zamkniętą jedną z trzech głównych tętnic w sercu. Wykonaliśmy zabieg angioplastyki z implantacją stentu, przywracając przepływ krwi. Stenty to małe, siatkowe rurki, które są umieszczane w naczyniach krwionośnych, aby utrzymać je otwarte i zapewnić prawidłowy przepływ krwi. Ich głównym celem jest leczenie zwężonych tętnic, co może zapobiec kolejnym incydentom sercowo-naczyniowym zawałom i innym poważnym powikłaniom. Pacjent czuje się już dobrze, jego stan jest stabilny – mówi prof. Krzysztof Milewski, kardiolog American Heart of Poland w Bielsku-Białej.

Szybka reakcja kolegi pozwoliła na szybkie udzielenie właściwej pomocy

To był pierwszy incydent kardiologiczny u mężczyzny. Na co dzień pan Marek aktywnie uprawia sport.

Dotychczas nie miałem problemów ze zdrowiem. Jechałem z kolegą na rowerze na Malinowską Skałę i stamtąd mieliśmy zamiar przejechać na Skrzyczne. Nagle poczułem silny ból w klatce piersiowej. Mój kolega natychmiast zadzwonił na numer alarmowy, a stamtąd przekierowali nas do GOPR-u w Szczyrku. Teraz czuję się już dobrze, chętnie wrócę do aktywności fizycznej. Zimą uprawiam m.in. jazdę na skiturach - mówi 55 latek.

Mężczyznę czeka rehabilitacja kardiologiczna i stopniowy powrót do wysiłku fizycznego, jednak już nie na tak ekstremalnym poziomie.

- Wysiłek fizyczny jest bardzo dobry dla układu krążenia, ale niekoniecznie ten ekstremalny i na pewno nie ekstremalny bez wcześniejszej wizyty u kardiologa – podsumowuje prof. Krzysztof Milewski.

Znajomość objawów zawału serca i szybka reakcja świadków jest niezwykle ważna – może uratować życie.

- Reakcja kolegi pacjenta była bardzo właściwa, co pozwoliło pacjentowi otrzymać szybką pomoc. Dlatego ważne jest, aby znać typowe objawy zawału serca, które obejmują ból w klatce piersiowej, mogący promieniować do ramion, szyi, pleców lub żuchwy. Osoby doświadczające zawału serca często skarżą się na duszności, uczucie ucisku w klatce piersiowej, a także na zawroty głowy czy ogólne osłabienie. W takich sytuacjach niezwykle ważne jest szybkie wezwanie pomocy oraz niezwłoczne udzielenie pierwszej pomocy – mówi profesor Krzysztof Milewski, kardiolog American Heart of Poland w Bielsku-Białej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają