Zmarły był m.in. doktorem honoris causa SUM (2011 r), laureatem Nagrody Lux ex Silesia, którą przyznaje się osobom promującym swoją postawą wartości moralne i wnoszące trwały wkład w rozwój Górnego Śląska. Nie bez przyczyny był stawiany dla pokoleń lekarzy, jako wzór etyczny. Godnie i odważnie zachował się w czasach stanu wojennego – podkreśla w smutnym komunikacie SUM – gdy wydawał opinie związane z podaniem przyczyny śmierci górników z KWK „Wujek” w grudniu 1981 r. Tak wspominał w „Gazecie Wyborczej” tamte dramatyczne momenty: „Staraliśmy się jakoś pielęgnować rodziny górników. Robiliśmy herbatę, podawaliśmy krople na serce. Bardzo im współczułem, płakałem z nimi, bo to był straszny szok. Staraliśmy się ich jakoś pocieszać. Pytacie, jak można pocieszać w takiej chwili? Mówiliśmy, że ich bliscy zapłacili życiem za to, co uznawali za wielką wartość. Za wolność i godność. „Wujek” był zbrodnią na naszej nadziei, dlatego tak jaskrawo to przeżywaliśmy.
Trzynaście lat temu, pracując w „Rynku Zdrowia”, miałem przyjemność spotkać się z Profesorem. Był jednym z bohaterów reportażu o lekarzach, którzy od dawna mogli być na emeryturze, a dalej pracowali. „Jeśli lekarz, na przykład chirurg, może szczycić się swoimi dokonaniami, to satysfakcja uprawiającego medycynę sądową nie jest jawna, a przynajmniej nie jest jawna w momencie osiągnięcia sukcesu. Nas obowiązuje zarówno tajemnica lekarska, jak i sądowa. Między innymi te czynniki sprawiają, że tak piękna i frapująca specjalizacja nie jawi się jako atrakcyjna (…). Nawet idealiści oczekują, że efektem uprawiania zawodu będzie osiągnięcie standardu materialnego zgodnego z oczekiwaniami. Poczucie powołania przychodzi z czasem. Tak jak z czasem pojawia się zadowolenie z uprawiania swojej dziedziny medycyny. Ekscytujące są badania prowadzone w ramach procesów beatyfikacyjnych. W kilku takich uczestniczyłem. Mam też satysfakcję, że uczestniczyłem w wielu procesach, dziś historycznych, choćby seryjnych morderców czy dotyczących pacyfikacji kopalni „Wujek”. W wielu, już dawno zakończonych badaniach nadal obowiązuje zasada milczenia, więc trzeba mi wierzyć na słowo…”.
Msza żałobna zostanie odprawiona w najbliższy piątek (12 sierpnia) o 10.00 w katowickiej katedrze pw. Chrystusa Króla.