Zaczęło się od prośby znajomej. Mundurowy z Jastrzębia-Zdroju razem ze swoją małżonką zorganizowali transport dla dwóch ukraińskich rodzin. Dzięki mocy mediów społecznościowych udało się znaleźć większy pojazd, który był do tego celu potrzebny. - Policjant pojechał na granicę, gdzie pomógł odebrać i przywieźć kobietę z czwórką dzieci. Wszyscy oni znaleźli schronienie oraz potrzebne rzeczy. Mundurowy pomógł także Marinie i jej 4-letniej córeczce Walerii - informuje jastrzębska policja. Dodatkowo stworzono zbiórkę rzeczy dla obu rodzin. Darów było tyle, że cała piwnica i garaż zostały wnet wypełnione. Pomoc trafiła jeszcze do rodzin, które znajdują się w woj. podlaskim.
Czytaj koniecznie: Wołodymyr trafił do hospicjum w Katowicach. "Dotrwa do końca w ludzkich warunkach"
- Inni jastrzębscy policjanci także odpowiedzieli na apel i zorganizowali zbiórkę najpotrzebniejszych artykułów. Dzięki nagłośnieniu akcji w portalach społecznościowych, do zbiórki włączyły się także osoby prywatne. Udało się zdobyć biurko oraz krzesło do nauki dla dzieci w wieku szkolnym, które od poniedziałku chodzą już do szkoły - podaje KMP Jastrzębie-Zdrój.
Zebrano między innymi artykuły szkolne, zabawki, a pieniądze pozwolą na zorganizowanie dzieciom wolnego czasu.
Zobacz także: Syn Andrija walczy o wolną Ukrainę. "Jestem dumny. Rosja nie ma szans!"