Warunki, z którymi mierzą się ratownicy są bardzo trudne. Złą sytuację spotęgował fakt, że w miejscu, w którym mogą się znajdować wciąż poszukiwani górnicy, pojawiło się rozlewisko.
Jak poinformowały władze JSW na środowej konferencji prasowej, do akcji włączono nurków z KGHM Polska Miedź. Będą pokonywać teraz zalany teren, usiłując dotrzeć do miejsca skąd pochodził sygnał z lamp górniczych.
Daniel Ozon, prezes JSW powiedział podczas porannej konferencji, że górnicy mogą znajdować się właśnie w tym miejscu, skąd dochodzi sygnał z lamp.
Tragiczne doniesienia z Zofiówki. Nie żyje górnik, którego jako trzeciego wyciągnięto na powierzchnię. Jest kontakt wzrokowy z kolejnym! Na miejscu był prezydent Andrzej Duda
Rodziny górników, a także mieszkańcy Jastrzębia-Zdroju, którzy zgromadzili się przed kopalnią Zofiówka, zgodnie twierdzą, że nadzieja umiera ostatnia. Wierzą w to, że górnicy od niedzieli uwięzieni pod ziemią żyją. W ich intencji, podczas niedzielnych mszy modlili się wierni na Śląsku. Dodatkowo, w Jastrzębiu odwołano także imprezy, które były zaplanowane na ten tydzień. Jak podkreślają mieszkańcy, nikt w takich okolicznościach nie ma ochoty na zabawę.
Nie żyje górnik, którego jako czwartego wyciągnięto na powierzchnię. [AKTUALIZACJA]
Przypomnijmy, do wypadku doszło w sobotę przed godziną 11 w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Początkowo, poszukiwano siedmiu górników, którzy w chwili tąpnięcia znajdowali się pod ziemią. Jeszcze w sobotę, udało się uratować dwóch górników, którzy trafili do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W niedzielę ratownicy wyciągnęli ciała dwóch kolejnych poszukiwanych mężczyzn, ich już niestety nie udało się uratować. Pod ziemią jest wciąż trzech górników.
W kopalni Piast-Ziemowit doszło do wypadku! Po rannego górnika przyleciał helikopter LPR
Wstrząs miał siłę blisko 4 w skali Richtera. Był odczuwalny w Jastrzębiu Zdroju i okolicach. Wyższy Urząd Górniczy poinformował, że doszło do niego 900 metrów pod ziemią. W rejonie tąpnięcia drążone były chodniki. Pod ziemią procowało 250 górników.