Do zdarzenia doszło w Siemianowicach Śląskich. 43-latka zorganizowała libację w swoim mieszkaniu. Na drugi dzień około godz. 10.00 zapukali do niej policjanci. Tam zobaczyli, że nietrzeźwa kobieta zajmuje się 2,5-letnim dzieckiem. A w mieszkaniu - istna defilada petów, butelek i puszek po alkoholu! - Policjanci powiadomili o tym fakcie pracownika MOPS-u. Chłopczyk został oddany do placówki opiekuńczo-wychowawczej, a matka trafiła do policyjnego aresztu - informuje kom. Tatiana Lukoszek z siemianowickiej komendy. Matka miała dwa promile alkoholu. 43-latka usłyszała zarzut "sprawowania opieki nad dzieckiem będąc pod wpływem alkoholu, czym naraziła je na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia".
Kobieta już w przeszłości mocno nabroiła - z powodu alkoholu miała ograniczone prawa rodzicielskie wobec starszej córki. Teraz grozi jej nawet 5 lat więzienia. Czy chłopczyk wróci do matki? O tym zadecyduje sąd rodzinny.
Polecany artykuł: