Jak informuje portal se.pl nikt z Katowickiego Centrum Kultury Islamu nie występował do urzędu w sprawie ogłoszenia o pracę. - Ktoś zrobił nam dowcip, kawał – tłumaczy 50-letni imam Wu Ali. - Nie wiem, kto to mógł zrobić i dlaczego to zrobił - dodaje mężczyzna.
Faktem jest jednak, że przez dwa dni ogłoszenie wisiało na stronie internetowej katowickiego urzędu. Według niego Katowickie Centrum Islamu poszukiwało imama, mającego "wiedzę religijno-prawna służąca indywidualnemu poradnictwu duchowemu i znajomość rytuałów religii muzułmańskiej". Osoba ta powinna znać dobrze język arabski.
Jakie warunki oferowano? 3 tys. zł miesięcznie brutto, praca od 7:00 do 18:00 w tygodniu roboczym plus soboty i niedziele. Do tego umowa o pracę na 3 lata. Jak się jednak okazuje, ktoś zrobił psikusa i wstawił ofertę, która nie miała nic wspólnego z rzeczywistością.
Katowickie Centrum Kultury Islamu jest jednym z ośmiu domów modlitw związanych z Ligą Muzułmańską zrzeszającą muzułmanów sunnickich (posiadających obywatelstwo polskie oraz osoby ze stałym i czasowym pobytem w Polsce). Centrum działa od 2007 r. W województwie śląskim mieszka ok. 2 tys. muzułmanów. Liga Muzułmańska jest przedstawicielem wahabizmu, ruchu reformatorskiego i religijno-politycznego w łonie islamu sunnickiego. Głosi on „powrót do pierwotnej czystości islamu, prostoty i surowości obyczajów”. Choćby z tego powodu nikt z tej wspólnoty nie występowałby do urzędu z ogłoszeniem o pracy dla imama. - informuje portal se.pl.