Listonosz przez pół roku trzymał zwłoki ojca w zamrażalniku. Robił to dla pieniędzy!
Wiesław G. to lokalny listonosz z Brennej (woj. śląskie). Zapewne nikt z sąsiadów nie spodziewał się, że ten, który na co dzień przynosi im listy, jest zdolny do oszustwa, za jakim kryje się makabryczny czyn. Tajemnica Wiesława G. wyszła na jaw 17 października 2023 r., gdy mężczyzna wezwał do mieszkania lekarza rodzinnego - twierdził on, że jego ojciec zmarł. Gdy lekarz dotarł na miejsce, potwierdził zgon 87-latka, jednak od razu poddał w wątpliwość moment jego śmierci - wszystko wskazywało na to, że Andrzej G. nie żył już od dłuższego czasu. Lekarz postanowił wezwać policję, ponieważ sam ostatni raz widział zmarłego w maju 2023 r.
- Podczas śledztwa okazało się, że ciało 87-letniego Andrzeja G. było przez dłuższy czas trzymane w zamrażalniku. Musieliśmy wyjaśnić, jaka była przyczyna śmierci 87-latka oraz jak i kiedy doszło do zgonu. Jesteśmy już pewni, że do śmierci 87-latka nie przyczyniły się osoby trzecie. Andrzej G. zmarł z przyczyn naturalnych, dlatego umorzyliśmy postępowanie wobec jego syna o nieumyślne spowodowanie śmierci. Ale to nie koniec śledztwa. Nadal toczy się postępowanie w kierunku zbezczeszczenia zwłok i oszustwa - przekazała w rozmowie z "Faktem" Agnieszka Michulec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.
Jak podaje dziennik, okazało się, że Andrzej G. zmarł w maju 2023 r. Od tego czasu syn-listonosz trzymał jego zwłoki w zamrażalniku w pomieszczeniu gospodarczym, znajdującym się daleko od jego domu. Zrobił to, by dalej pobierać emeryturę zmarłego ojca! Teraz za trzymanie ciała w chłodni grożą mu dwa lata więzienia, natomiast za nielegalne pobieranie emerytury swojego rodzica może spędzić za kratami aż 8 lat.