To pierwszy z trzech elementów protestu związkowców. Po nim będzie kolej na referendum strajkowe, a w trzy dni później, 28 lutego górnicy mają manifestować w Warszawie. Przypomnijmy, że to (w opinii związkowców) reakcja na brak zgody zarządu PGG na 12-proc. podwyżki płac i import węgla przy ograniczonym odbiorze krajowego wydobycia. – Godziny rozpoczęcia protestu w poszczególnych kopalniach nieco się różnią. W części protest rozpocznie się o 5:45, w innych o godz. 6:00 lub 6:30, ale wszędzie potrwa dwie godziny – informuje Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej „Solidarności” i jej szef w PGG.
W strajku ostrzegawczym mogą nie uczestniczyć górnicy należący do ZZG w „Jankowicach”, bo tamtejsza komisja wycofała się „po zasięgnięciu opinii prawnej”. Krok ten ostro skomentował na Facebooku rzecznik Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień 80”: „ZZG łże! Kłamstw o nielegalności strajku nie powstydziłby się najgorszy kapitalista, a nawet ci milczą. Sofistyki tej nie uprawia także zarząd PGG. No, ale są Pinokie z jankowickiego ZZG. Łamistrajki, ohydni kłamcy! Jedyni się wyłamali. Górnicy ich rozliczą. Może jutro, w dniu strajku”. Strajk ostrzegawczy jest konsekwencją sporo zbiorowego, więc „okres przerwy w wykonywaniu pracy będzie się wlicza się do okresu zatrudnienia w zakładzie pracy” – informuje górników komitet protestacyjno-strajkowy.
Polecany artykuł: