Zaginiony Artur z Ustronia nie żyje. Zwłoki znaleziono w Hubertusie w Mysłowicach
10 czerwca (sobota) w zbiorniku Hubertus w Mysłowicach znaleziono ciało mężczyzny. Wszystko wskazywało na to, że jest to ciało zaginionego 29-latka z Ustronia, Artura W. Mężczyzna zaginął w niedzielę, 4 czerwca. Po raz ostatni był widziany w godzinach popołudniowych. Żona pana Artura opublikowała post informujący o zaginięciu Artura. Policja z Cieszyna również rozpoczęła swoje poszukiwania. Gdy w sobotę ujawniono ciało mężczyzny, konieczne było potwierdzenie jego tożsamości. Niestety, we wtorek (13 czerwca) policja przekazała dramatyczne wieści. - Niestety potwierdziły się przypuszczenia, że ciało mężczyzny ujawnione w zbiorniku wodnym Hubertus, leżącym na granicy Mysłowic i Sosnowca, to zaginiony mieszkaniec Ustronia - poinformowała w komunikacie policja. - Czynności procesowe potwierdziły, że to ciało zaginionego 29-latka. Dziękujemy wszystkim za pomoc w poszukiwaniach - podała policja z Cieszyna. Prokuratura Rejonowa w Mysłowicach prowadzi postępowanie w sprawie śmierci mężczyzny. Jej przyczyna nie jest jeszcze znana. - Odbyła się już sekcja zwłok, ale nadal czekamy na opinię biegłego w tej sprawie - mówi prok. Jolanta Gębska-Struska.
Rodzinie zaginionego przekazujemy najszczersze wyrazy współczucia.