Zabójstwo w Dąbrowie Górniczej. Zdarzenie miało miejsce w sobotę 17 lipca rano. Miejscowi policjanci otrzymali informację, że w jednym z mieszkań znaleziono zwłoki 37-letniego mężczyzny. - Natychmiast na miejsce zdarzenia wysłano policyjne patrole. Wezwany lekarz stwierdził zgon mężczyzny, na którego ciele ujawniono rany kłute. W mieszkaniu znajdował się zgłaszający 31-latek, którego zachowanie budziło obawy naszych stróżów prawa - podaje policja. Mundurowi wykonali wszystkie niezbędne czynności. W akcji byli m.in. kryminalni technicy. Trwały przesłuchania osób, które mogły coś wiedzieć na temat śmierci mężczyzny.
W końcu policjantom udało się poznać prawdę. Kluczowe było dotarcie do byłej partnerki ofiary. Ona i przebywający w mieszkaniu kolega zamordowanego byli głównymi podejrzanymi. - Kryminalni zatrzymali dwoje nietrzeźwych podejrzanych, którzy noc spędzili w policyjnym areszcie. Po przeanalizowaniu materiału dowodowego i akt sprawy śledczy postawili mężczyźnie zarzut zabójstwa 37-letniego mieszkańca Dąbrowy Górniczej. 31-latka okazała się być byłą dziewczyną denata i świadkiem całego zdarzenia. Za to przestępstwo, zgodnie z kodeksem karnym grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności - informują dąbrowscy mundurowi. Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej przychylił się do wniosku prokuratury i Policji, aresztując mężczyznę na trzy miesiące.