Przerażająca przepowiednia śpiącego proroka. To będzie koniec naszych czasów?
Każdy przynajmniej raz w życiu spotkał się ze złowroga przepowiednią, najczęściej mówią one o wielkich wojnach, kataklizmami i biblijnej apokalipsie. Tylko w ostatnich latach przeżyliśmy kilka końców świata i rzekomych dat narodzin antychrysta. Jednym z najbardziej znanych proroków jest oczywiście Nostradamus. Wiele osób zwraca uwagę, że wszelkiego rodzaju przepowiednie mają wywoływać jedynie strach i są tak napisane, by pasowały do wielu wydarzeń i lat. Marian Węcławek nazywany jest śpiącym prorokiem ponieważ miał on rzekomo doznawać wizji podczas snu. Prowadził swój pamiętnik, w którym zapisywał sny. Co ciekawe, jego wizje były zawsze szczegółowe i pełne detali. Zasłynął on między innymi dzięki trafnej przepowiedni dotyczącej wyboru papieża Polaka w 1978 roku.
Zobacz także: Co to jest mobilny konfesjonał?
Marian Węcławek był przekonany, że świat w niedalekiej przyszłości czeka III wojna światowa i upadek katolicyzmu. Jego zdaniem papież ucieknie z Rzymu, a rolę Watykanu przejmie Madryt lub... Częstochowa. Zdaniem śpiącego proroka wielką wojnę wywołają Chiny, które zaatakują Rosję. W konsekwencji do walk dołącza także pozostałe państwa. Węcławek w swoich przepowiedniach podkreślał, że w skutek działań wojennych Polska zyska miano supermocarstwa, a Litwa i Ukraina będą chciały połączyć się z naszym krajem. Mimo że w wojny wyjdziemy jako bezapelacyjni zwycięzcy to niektóre z miast ucierpią, zniszczone zostaną między innymi Szczecin, Wrocław, Kalisz i Wałbrzych. To jednak nie koniec, świat będzie musiał zmagać się z globalnym ociepleniem, w skutek, którego zmieni się klimat w Polsce, a Gdańsk i Gdynia zostaną zalane.
Wierzycie w takie przepowiednie?