Wydawnictwo Harde: Alku, zanim wytkniemy nam wszystkim popełniane błędy, przyznasz się do własnych?
Alek Rogoziński: Bardzo długo nie mówiłem zagwozdka tylko zagłostka. Poprawną formę odkryłem dopiero przy pisaniu książek.
Są takie powszechne błędy językowe, które szczególnie Cię rażą?
Kiedy ktoś mówi – pod rząd, zamiast – z rzędu. Sławetne włanczać, zamiast włączać. Myli słowo bynajmniej z przynajmniej. Z pleonazmów, drażni mi uszy – okres czasu. Sporo tego. Słucham, ale nigdy nie poprawiam. Nie chcę kogoś stawiać w niekomfortowej sytuacji. Mam świadomość, że czasem sam też coś powiem źle.
Co wtedy, pokornie znosisz uwagi?
Zwykle jestem wdzięczny, kiedy ktoś zwróci mi uwagę, ale czasami – jeżeli jest to zrobione w sposób złośliwy – potrafię się zirytować.
Trudno to sobie wyobrazić.
Ależ potrafię. Piekielnie irytuje mnie, kiedy słyszę niepoprawne akcentowanie. To już język mówiony. Kiedy zaczynałem stawiać pierwsze kroku w radiu, uczono mnie, że nie ma niczego bardziej manierycznego, niż przesadne akcentowanie liter "ę" i "ą" wybrzmiewających na końcu wyrazu. Takiego przeciągłego – dziękujęęę, proszęęę – nie mogę tego znieść. Jak staram się nikogo nie poprawiać, w tym przypadku nie umiem powstrzymać się od komentarza. Mam inny przykład. Wszystkie moje przyjaciółki pochodzące w Wybrzeża mówią "ubieram buty". To pewnie regionalizm, rzecz charakterystyczna dla tamtejszej gwary. Moja reakcja jest natychmiastowa:
–Ubierasz buty, w co? – pytam wtedy.
Ubierasz się w coś. Ubierać można choinkę. Buty się zakłada.
Zdradzisz, jak wygląda korekta Twoich książek, są wolne od błędów? "Skradziony klejnot" był?
Redaktorka moich książek, zanim zacznie czytać cały tekst, najpierw podkreśla wszystkie "a" i "i", od których często zaczynam zdania. Pracę rozpoczyna od wyrzucenia jakichś trzech czwartych tych "a" i "i". Lata mijają, znamy się od liceum, ona redaguje kolejne tytuły… Nie potrafię się tego błędu oduczyć. Mówię ze śmiechem, że to mój znak rozpoznawczy.
Twoim znakiem rozpoznawczym jest pisanie z humorem. Najnowsza komedia kryminalna "Skradziony klejnot", to gwarancja doskonałej rozrywki.
"Skradziony klejnot", Alka Rogozińskiego od Wydawnictwa Harde dostępny jest w najlepszych sieciach księgarskich i księgarniach stacjonarnych oraz internetowych, w tym na www.wiemiwybieram.pl, jak też w wersji e-book m.in. na woblink.pl, legimi.pl, publio.pl, ebookpoint.pl. Wydawnictwo Harde zaprasza na stronę www.harde.se.pl oraz na Facebook.com i Instagram - @hardewydawnictwo.
21 lutego obchodzimy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego
Święto zostało ustanowione przez UNESCO w 1999 roku. UNESCO szacuje, że na świecie istnieje od 6 do 8 tysięcy języków. 96 proc. ludności świata posługuje się 4 proc języków (czyli około 275 językami), a więc na 4 proc. ludności świata przypada pozostałych 96 proc. języków znanych ludzkości.
W Unii Europejskiej mówi się wieloma językami. 24 języki są oficjalnie uznane za języki robocze Unii. Istnieje ponad 60 rdzennych języków regionalnych i języków mniejszości, z których pięć zostało uznanych za języki półoficjalne UE (kataloński, galicyjski, baskijski, szkocki gaelicki oraz walijski). Wszystkie pozostałe języki nie mają statusu języków oficjalnych UE.
Zdaniem ekspertów z ONZ co najmniej czterdzieści procent spośród języków używanych na świecie zagrożonych jest wyginięciem. To dane z roku 2016. Od lat 50. XX w na świecie zanikło aż 250 języków. Nie trzeba szukać daleko, zagrożony jest np. język białoruski.
Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego ma wspierać ochronę różnorodności językowej jako naszego dziedzictwa kulturowego.
Źródło: senat.gov.pl