Nigdy nas tu nie było, Andrea Bartz

i

Autor: Materiały prasowe Nigdy nas tu nie było, Andrea Bartz

Andra Bartz w „Nigdy nas tu nie było” odsłania mroczną twarz kobiet. Najbliższej przyjaciółce możesz wmówić wszystko?

2022-04-01 16:36

Wciągający thriller psychologiczny z napięciem jak u samego Hitchcocka i bohaterkami na miarę kultowych Thelmy i Louise. „Nigdy nas tu nie było”, Andrei Bartz jest już bestsellerem za oceanem, a wkrótce doczeka się ekranizacji, polską premierę zawdzięcza Wydawnictwu Harde. To mocna historia o uzależnieniu i manipulacji w jednej z jej najbardziej wyrafinowanych i najokrutniejszych form, a wszystko w wydaniu kobiet!

Poznały się na studiach i prawie natychmiast stały się nierozłączne. Połączyła je miłość do gier słownych i głupich łamigłówek. Kristen i Emily stworzyły własny sekretny język, miały swój intymny, hermetyczny świat. Miejsca na kampusie, w których spotykały się na wspólną naukę, odkrywały dzięki wskazówkom wysyłanym sobie w SMS-ach. To było takie ich własne poszukiwanie skarbów, z byciem razem jako nagrodą.

Po studiach wspólne wyjazdy na wakacje z plecakiem do obcego kraju stały się ich tradycją. Wietnam był pierwszy, buszowały tam na nocnych targach. Potem Uganda, wycieczki w parkach narodowych, podglądanie przyrody, pływanie łodzią po Nilu. Za cel trzeciej podróży wzięły Kambodżę, To tam sprawy potoczyły się źle.

Sebastian był turystą z Południowej Afryki radosnym, piegowatym brodaczem z owłosionymi ramionami. Emily miała ochotę na przelotny romans, skończyła w hotelowym apartamencie, krzycząc o pomoc. Ta nadeszła, Kristen roztrzaskała chłopakowi głowę. Ukryły ciało, zatarły ślady. Rok później ruszyły do Chile…a tam podczas ostatniej nocy ich pobytu, to Kristen zaprosiła innego mężczyznę do hotelowego pokoju, a potem…zabiła go w ramach samoobrony. Niemożliwe? A jednak. Jak doszło do tego, że rok po roku powtórzył się ten sam koszmarny scenariusz? Najpierw Sebastian, teraz Paolo. Intryga w „Nigdy nas tu nie było” zaskakuje, a to zaledwie początek powieści Andrei Bartz, która porywa czytelnika w emocjonalnym rollercoasterze i odbiera dech.

Bartz mieszkająca na nowojorskim Brooklynie dziennikarka, publikuje zarówno na łamach The Wall Street Journal, jak i Vogue’a. Sekrety kobiet nie są jej obce, pracowała w redakcji Glamour, pisała dla Elle i Marie Claire. „Ta książka jest marzeniem każdego miłośnika suspensu. Nie pozwoli ci przewracać stron zbyt wolno... To powieść z szalonymi zwrotami akcji, która sprawi, że porzucisz piątkowe plany dla kolejnych rozdziałów” – napisała o „Nigdy nas tu nie było” Reese Witherspoon wybierając książkę do swojego Reese Witherspoon Club – klubu miłośników książek.

Blogosfera czyta i poleca: @dominikagwit o książce „Nigdy nas tu nie było”, Andrei Bartz

Jak potoczyły się dalsze losy Kristen i Emily? Traumatyczne doświadczenie wiąże dziewczyny, a konieczność dochowania tajemnicy odgradza od świata. Im bardziej Kristen stara się trzymać Emily blisko siebie, tym ta mocniej czuje, że coś w tej relacji ją uwiera. Atmosfera wokół nich gęstnieje i w końcu Emily musi zmierzyć się z prawdą o swojej najbliższej przyjaciółce, rozszyfrować tajemnice z jej dzieciństwa, a nie ono było sielankowe. W tym samym miesiącu, w którym w szalejącym pożarze giną rodzice Jerry i Anne Czarnecki, popełnia samobójstwo najlepsza towarzyszka dziecięcych zabaw Kristen – dwunastoletnia Jamie. Pięć zgonów na tak niedługie życie, Emily szpera w przeszłości, nabierając coraz większych podejrzeń, aż uświadamia sobie, że Kristen może nie być taką przyjaciółką, za jaką ją uważała.

Rozkręcona akcja „Nigdy nas tu nie było” nabiera jeszcze rozpędu, bo oto na horyzoncie pojawia się chłopak i Emily, która zawsze powtarzała sobie, że Kristen jest wszystkim, czego potrzebuje, teraz, ma też Aarona... Czuje się winna, jakby zdradzała przyjaciółkę. W końcu dociera do niej, że Kristen chce ją całą dla siebie. Postanawia dociec z kim i z czym ma do czynienia, a to jest niczym spojrzenie w gęsty mrok.

Sylwia Baczyńska na Instagramie znana, jako @maoomi_ pisze o książce: „To thriller psychologiczny opisujący toksyczną przyjaźń między kobietami, z których jedna jest wpływowa i niepewna siebie a druga ma morderczą potrzebę kontroli, władzy i posiadania na własność drugiej osoby. Związek między kobietami oparty jest na skrywanej tajemnicy i strachu przed ujawnieniem. Emily jest rozdarta między lojalnością do Kristen a poczuciem, że zniknie i ją porzuci. Książka opisuje przemoc psychiczną, polegającą na manipulowaniu drugą osobą w taki sposób, żeby stopniowo przejmować kontrolę nad jej sposobem postrzegania rzeczywistości”.

Nie sposób się z @maoomi_ nie zgodzić. Przewracając kolejne strony powieści, trzeba zachować uważność, mieć świadomość, że nic nie jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka. „Babskie wakacje miały być miłą odskocznią od rzeczywistości, a okazało się, że .... trup ściele się gęsto…”, pisze o „Nigdy nas tu nie było” na Instagramie aktorka Dominika Gwit i poleca powieść o toksycznej kobiecej przyjaźni i niszczącej sile traumy, o lojalności i uwikłaniu.

„Niepokoi i dusi, a jednocześnie zachwyca. Napięcie jak u Hitchcocka. Nastrój jak u Patricii Highsmith. Para bohaterek przywodząca na myśl Thelmę i Louise. Czytając, poczujesz, że tracisz rozum. Bardzo ciekawa powieść godna polecenia i do tego ciężko jest przestać ją czytać”, dorzuca opinię Iwona Olkowska z @iwona_boho_home. I pyta: – Lubicie thrillery? Jeśli ktoś nie lubił, po lekturze „Nigdy nas tu nie było”, Andrei Bartz ma szansę zmienić zdanie.

Książka „Nigdy nas tu nie było” dostępna w najlepszych sieciach księgarskich i księgarniach stacjonarnych oraz internetowych, w tym na www.wiemiwybieram.pl, jak też w wersji e-book m.in. na woblink.pl, legimi.pl, publio.pl, ebookpoint.pl. Wydawnictwo Harde zaprasza na stronę www.harde.se.pl oraz na Facebook.com i Instagram - @hardewydawnictwo.

Nigdy nas tu nie było, Andrea Bartz

i

Autor: Materiały prasowe Nigdy nas tu nie było, Andrea Bartz Link: Tu kupisz książkę „Nigdy nas tu nie było”, Andrei Bartz
Sonda
Jaka kara powinna być za morderstwo?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki