Spowiedź menadżera – kulisy walki z cenzurą
„To były czasy, kiedy o wszystkim decydowała władza, a więc najwyżsi urzędnicy partyjni socjalistyczno-komunistycznego systemu. Generalnie panował zakaz – zakaz wszystkiego. [...] Cały czas ryzykowaliśmy, bo w każdej chwili mógł przyjść ktoś i powiedzieć Panowie, koniec!” - wspomina Jacek Sylwin w biografii Spowiedź menadżera. Autor zdradza nie tylko absurdy cenzury, ale też zabawne i zaskakujące metody, jakimi artyści oszukiwali system.
„Dziś nikt nie zdaje sobie sprawy, jak istotna była też walka z cenzurą. To było bardzo trudne, skomplikowane i ryzykowne. [...] Zdając sobie sprawę, że cenzura jest nad nami i wszystko musi być zaakceptowane specjalną pieczątką, niektóre teksty zespołów cięliśmy i poprawialiśmy, jeśli uznaliśmy, że są za ostre i nie przejdą. Przed urzędnikami cenzury malowaliśmy ten bunt w nieco innych kolorach. [...] Na koncertach często pojawiał się ktoś z cenzury, więc jeden z nas obstawiał takiego faceta i na ucho tłumaczył, że to ma inne znaczenie i wydźwięk. Straszne to było, ale jakimś cudem broniliśmy się.” – wspomina Sylwin
- Piosenka o kawie zamiast Piosenki o wódce – kiedyś zespół nagrał utwór o imprezowej nocy, ale cenzorzy uznali, że promuje alkohol. Rozwiązanie? Zmieniono wódka na kawa, a refren brzmiał: „Hej, hej, hej, pijmy kawę!” – absurdalne, ale przeszło!
- Zakazane słowa w tytułach –cenzura blokowała już same nazwy utworów. Dlatego zamiast Bunt nagrywano Spokój, a Wolność zamieniano na Swoboda.
- Podwójne teksty – niektórzy artyści nagrywali dwie wersje: jedną dla cenzorów, drugą – prawdziwą – dla fanów. Płyty z „zakazanym” tekstem krążyły w drugim obiegu.
„Cenzorzy mieli listę zakazanych słów, a my mieliśmy słowniki synonimów” – żartował jeden z muzyków.
Najsłynniejsze tekstowe „przebieranki”:
- Chcemy być sobą Perfectu – pierwotny tekst mówił o buncie, ale cenzura kazała go złagodzić. Efekt? „Chcemy być sobą, ale nie za bardzo”.
- Mury Jacka Kaczmarskiego – piosenka o oporze stała się hymnem Solidarności, choć początkowo uchodziła za niewinną balladę.
- Skaldowie, Cała jesteś w skowronkach – oficjalnie o miłości, ale fani doszukiwali się aluzji do ucieczki na Zachód.
- Czesław Niemen – Dziwny jest ten świat – choć tekst wydawał się uniwersalny, władza widziała w nim krytykę systemu.
Szyfry i metafory – jak to rozszyfrować?
Artyści uciekali się do metafor, by przemycić zakazane treści. „Zima” bywała symbolem opresji, „wiatr” – zmian, a „noc” – tajemniczych działań.
Słownik artystycznej konspiracji:
- „Zima” – symbol ucisku„Wiatr” – zmiana, rewolucja
- „Noc” – tajne działania
- „Ptaki” – wolność, ucieczka
- „Most” – przejście do wolności
- „Mgła” – niepewność przyszłości
Cenzura odeszła, ale jej ślady zostały. Dziś te teksty brzmią jak zagadki – a może właśnie o to chodziło? W końcu najlepsza sztuka to ta, która przemyca więcej niż widać na pierwszy rzut oka.