Czesław Niemen, głos wolności

i

Autor: Grażyna Wójcik/Super Express

Cenzura w PRL-u

Cenzura w piosenkach. Jak omijano zakazy? W czasach PRL-u tekściarzom nie było łatwo

2025-04-18 21:18

Cenzura w muzyce to jak gra w kotka i myszkę – artysta kombinuje, urzędnik się czai, a słuchacz zgaduje, o co tak naprawdę chodzi. W czasach PRL-u teksty piosenek musiały przejść przez sito cenzury, które wyłapywało wszystko, co „nieodpowiednie”. Trzeba to napisać wprost: tekściarze nie mieli w swoim fachu łatwego zadania do wykonania. Ale kreatywność muzyków nie znała granic!

Spowiedź menadżera – kulisy walki z cenzurą

„To były czasy, kiedy o wszystkim decydowała władza, a więc najwy­żsi urzędnicy partyjni socjalistyczno-komunistycznego systemu. Gene­ralnie panował zakaz – zakaz wszystkiego. [...] Cały czas ryzykowaliśmy, bo w każdej chwili mógł przyjść ktoś i powiedzieć Panowie, koniec!” - wspomina Jacek Sylwin w biografii Spowiedź menadżera. Autor zdradza nie tylko absurdy cenzury, ale też zabawne i zaskakujące metody, jakimi artyści oszukiwali system.

W cieniu PRL-owskich kolosów. Beton, propaganda i potrzeba dominacji

 „Dziś nikt nie zdaje sobie sprawy, jak istotna była też walka z cenzurą. To było bardzo trudne, skomplikowane i ryzykowne. [...] Zdając sobie sprawę, że cenzura jest nad nami i wszystko musi być zaakceptowane specjalną pieczątką, niektóre teksty zespołów cięliśmy i poprawialiśmy, jeśli uznaliśmy, że są za ostre i nie przejdą. Przed urzędnikami cenzury malowaliśmy ten bunt w nieco innych kolorach. [...] Na koncertach często pojawiał się ktoś z cenzury, więc jeden z nas obstawiał takiego faceta i na ucho tłumaczył, że to ma inne znaczenie i wydźwięk. Straszne to było, ale jakimś cudem broniliśmy się.” – wspomina Sylwin

  • Piosenka o kawie zamiast Piosenki o wódce – kiedyś zespół nagrał utwór o imprezowej nocy, ale cenzorzy uznali, że promuje alkohol. Rozwiązanie? Zmieniono wódka na kawa, a refren brzmiał: „Hej, hej, hej, pijmy kawę!” – absurdalne, ale przeszło!
  • Zakazane słowa w tytułach –cenzura blokowała już same nazwy utworów. Dlatego zamiast Bunt nagrywano Spokój, a Wolność zamieniano na Swoboda.
  • Podwójne teksty – niektórzy artyści nagrywali dwie wersje: jedną dla cenzorów, drugą – prawdziwą – dla fanów. Płyty z „zakazanym” tekstem krążyły w drugim obiegu.

 „Cenzorzy mieli listę zakazanych słów, a my mieliśmy słowniki synonimów” – żartował jeden z muzyków.

Najsłynniejsze tekstowe „przebieranki”:

  • Chcemy być sobą Perfectu – pierwotny tekst mówił o buncie, ale cenzura kazała go złagodzić. Efekt? „Chcemy być sobą, ale nie za bardzo”.
  • Mury Jacka Kaczmarskiego – piosenka o oporze stała się hymnem Solidarności, choć początkowo uchodziła za niewinną balladę.
  • Skaldowie, Cała jesteś w skowronkach – oficjalnie o miłości, ale fani doszukiwali się aluzji do ucieczki na Zachód.
  • Czesław Niemen – Dziwny jest ten świat – choć tekst wydawał się uniwersalny, władza widziała w nim krytykę systemu.

Szyfry i metafory – jak to rozszyfrować?

Artyści uciekali się do metafor, by przemycić zakazane treści. „Zima” bywała symbolem opresji, „wiatr” – zmian, a „noc” – tajemniczych działań.

Słownik artystycznej konspiracji:

  • „Zima” – symbol ucisku„Wiatr” – zmiana, rewolucja
  • „Noc” – tajne działania
  • „Ptaki” – wolność, ucieczka
  • „Most” – przejście do wolności
  • „Mgła” – niepewność przyszłości

Cenzura odeszła, ale jej ślady zostały. Dziś te teksty brzmią jak zagadki – a może właśnie o to chodziło? W końcu najlepsza sztuka to ta, która przemyca więcej niż widać na pierwszy rzut oka.

Sonda
Tęsknisz za życiem w PRL-u?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki