Clint Eastwood. Przemytnik. Przestępcze biznesy i ludzkie dramaty . Recenzja książki „Przemytnicy” Anity Blinkiewicz.

Clint Eastwood, bohater filmu „Przemytnik”, marnie kończy. Mimo że problemy finansowe Earla odchodzą w niepamięć, błędy popełnione przez niego w przeszłości zaczynają mu coraz bardziej doskwierać. Bohaterka książki Anity Blinkiewicz pt. „Przemytnicy”, ciężarna kobieta przemycająca w żołądku narkotyki, decyduje się na ten desperacki krok mimo śmierci grożącej jej i dziecku Przyłapana przez celników twierdzi, że nie wiedziała, że jest w ciąży. Jaka naprawdę jest jej historia? Reporterka Anita Blinkiewicz na podstawie materiałów i rozmów z funkcjonariuszami Straży Granicznej, Służby Celnej i Centralnego Biura Śledczego Policji, odsłania mechanizmy rządzące światem przemytu. Przemycić można wszystko – człowieka w walizce czy chłodni, zwierzę w plastikowej butelce, kokainę w kredzie czy plastiku, papierosy pod podłogą tira czy pontonem przez Bug. Autorka pisze zarówno o zabawie w kotka i myszkę z płotkami przenoszącymi przez granicę kilka butelek alkoholu, trochę paliwa czy papierosy, jak i hurtownikach, którzy na przemycie – bez najmniejszych skrupułów – budują fortuny.

Stewardzi na garnuszku mafii?

Narkotyki są przerzucane także za ocean. I właśnie lotnisko stało się areną dla gangów, które werbowały pracowników linii lotniczych. Od 2002 roku zorganizowana grupa przestępcza przerzucała narkotyki do Stanów Zjednoczonych i Kanady. Kurierami byli stewardzi PLL LOT. Aż trudno uwierzyć, że przestępcy angażowali pracowników pokładowych także do przemytu do Polski kokainy. Na ten kanał pod koniec lat 90. miał postawić m.in. warszawski gangster Andrzej H., pseudonim Korek, jeden z bossów grupy mokotowskiej. O kulisach współpracy z Amerykańskim Urzędem ds. Walki z Handlem Narkotykami (DEA) dowiesz się z książki Anity Blinkiewicz pt. „Przemytnicy”. Wreszcie o transnarodowych sieciach przestępczości zorganizowanej, dysponującymi zaawansowanymi technologiami, kosztownym know-how, halami produkcyjnymi i laboratoriami.

Pies z wybitnym nosem - skąd dochodzi zapach? W psim nosie jest aż 220 mln receptorów, a w ludzkim – zaledwie 5 mln. Skuteczność psich nosów potęguje ich wilgotność. Dzięki niej molekuły zapachu natychmiast się rozpuszczają i stają się łatwo przyswajalne dla receptorów węchowych.Czworonogi świetnie też odróżniają zapachy. Odkryto, że nauczenie psa służbowego wykrywania 10 różnych zapachów nie zmniejsza jego skuteczności. Po prostu zwierzę pamięta zapach, którego się nauczyło, nawet jeśli dawno go nie czuło. Na warszawskim lotnisku pracuje kilkanaście psów, a w całym kraju funkcjonariuszom celno skarbowym pomaga aż 160 czworonogich partnerów. Podczas doboru psiego kandydata na szkolenie bierze się pod uwagę jego predyspozycje do aportowania, ufność, brak reakcji na strzał, pasję do węszenia i szukania różnych przedmiotów.Psy szkoli się w specjalnym ośrodku w Kamionie, stosując dwie metody. Zwierzę zaznacza drapaniem miejsce ukrycia kontrabandy. Coraz częściej wdrażana jest jednak metoda, gdy pies zastyga w bezruchu z nosem skierowanym w punkt, skąd dochodzi zapach. Jest lepsza, bo pozwala uniknąć ewentualnych zniszczeń podczas przeszukania.

Metalowe kolce, pancerniaki, czyli pułapki na celników

Jak twierdzi Anita Blinkiewicz, autorka książki„Przemytnicy”, między celnikami a przemytnikami toczy się wojna. Przemytnicy przykładają dużą wagę do wyposażenia swoich pojazdów w różnego rodzaju oręż, po który można sięgnąć podczas wpadki czy ucieczki przed kontrolą. Są zdeterminowani i brutalni. Taranują auta Straży Granicznej i Służby Celno-Skarbowej. Przejeżdżają po rozłożonych na drodze kolczatkach. Aby nie tracić opon, wypełniają je specjalnymi piankami, dzięki którym przebite koło nadal zapewnia mobilność. Miejsca przybrzeżne, najczęściej wybierane przez przestępców, znajdują się tam, gdzie droga asfaltowa biegnie blisko nurtu. Bywa, że do wody trzeba dojechać polną drogą, ale do tego przemytnicy również są dobrze przygotowani. Dysponują terenówkami lub kombi z mocnymi silnikami i napędem na cztery koła. To prawdziwe pancerniki. Wewnątrz mieści się jedynie siedzenie dla kierowcy, by powstała jak największa przestrzeń ładowna. Szyby są przyciemnione, rejestracje fałszywe lub w ogóle ich nie ma. Grubą blachą okuwa się podwozie, żeby chronić silnik i układ napędowy oraz wzmacnia przód, by taki pancernik mógł taranować samochody Straży Granicznej. Między celnikami a przemytnikami toczy się wojna. Więcej dowiesz się z książki Anity Blinkiewicz „Przemytnicy”.

Kim jest autorka?

Anita Blinkiewicz jako dziennikarka współpracowała m.in. z tygodnikiem „Wprost” czy Telewizją Polską. Od wielu lat zajmuje się tematyką kryminalną, w tym przemytami, współpracując z różnymi służbami. Nie unika także tematów społecznych, historycznych i politycznych. Autorka wywiadów z czołowymi postaciami sceny politycznej i kulturalnej.

„Przemytnicy” Anity Blinkiewicz są dostępni w najlepszych sieciach księgarskich i księgarniach stacjonarnych oraz internetowych, w tym na www.wiemiwybieram.pl/harde. Zapraszamy na stronę wydawnictwa www. harde.se.pl/ oraz na facebook.com/hardewydawnictwo i Instagram - @hardewydawnictwo.