10 plag. Mówią na nią Furia. Robert Kilen

i

Autor: Materiały prasowe 10 plag. Mówią na nią Furia. Robert Kilen

Diabelna intryga. Chcesz ją poznać? Fragment thrillera "10 plag. Mówią na nią Furia", Roberta Kilena.

2022-05-20 15:13

Do czego byłbyś zdolny w imię miłości? "10 plag. Mówią na nią Furia", Roberta Kilena od wydawnictwa Harde, to współczesny thriller polityczny o przenikaniu się świata polityki i mediów i uczuciach, które popychają do zbrodni. Diabelna intryga, świetnie napisana, prezentujemy fragment książki.

Fragment książki "10 plag. Mówią na nią Furia", Roberta Kilena od wydawnictwa Harde

– Pan Sebastian Wilczyński? – spytała nie za wysoka czterdziestolatka wychodząca z gabinetu.

– Tak, to ja – odpowiedział, zrywając się z krzesła.

[…]

Wiedział, że od tego spotkania może zależeć cała jego przyszłość.

***

Po piętnastu minutach właściwie bezczynnego czekania drzwi się otworzyły i do pomieszczenia, saloniku właściwie, weszła atrakcyjna trzydziestolatka. Miała zwracające uwagę brązowe oczy, długie włosy w kolorze naturalnego blondu, rozświetlone gdzieniegdzie jaśniejszymi pasemkami, i piękną twarz. Jednak nie taką niewinną jak naiwne kandydatki do tytułu miss. Jej uroda była znacznie bardziej wyrafinowana. Twarz kobiety całkowicie ją określała. Była, jak zauważył Wilczyński, pewna siebie, świadoma walorów wizualnych, ale także przekonana o potędze swego intelektu. Sebastian to wiedział, zanim się odezwała.

– Po co pan to zrobił? – spytała, taksując go wzrokiem.

– Co zrobiłem? – pytanie zbiło go z tropu.

– Wylał pan wiadro pomyj na premiera… Nawet jeśli to nie były pomyje, tylko bydlęca krew, i nie wiadro, tylko beczka… To nawet gorzej. Nie sądzi pan?

– Nic takiego nie zrobiłem. To nie była moja wina.

– Och, jest pan tak głupi czy tylko udaje? – spytała kobieta. I nie czekając na odpowiedź, mówiła dalej. – Czy nie pan zamówił tę całą instalację? Oczywiście, pan! A to świadczy o winie, nawet jeśli nieświadomej. Jeśli zrobił pan to poprzez zaniedbanie, to i tak na jedno wychodzi. Winny!

– Podobnie jak Służba Ochrony Państwa – Wilczyński odzyskał utraconą na chwilę pewność siebie.

– Niezły strzał – pochwalił go kobieta. – Ale chybiony. Nie jestem z SOP-u.

– Tak pomyślałem…

– …bo jestem pewna siebie i nieco arogancka? – weszła mu w słowo kobieta.

Sebastian pokiwał głową. Ona przez chwilę milczała.

– Dobra, nie jest pan głupi. Ale przyzna pan, że dał się pan zrobić w…

– …balona?

– …chuja. Dał się pan zrobić w chuja, obywatelu Wilczyński. A cały SOP wraz z panem.

Sebastianowi spodobało się, że kobieta nie owija w bawełnę, tylko wali prosto z mostu. Nazywa mnie obywatelem, a więc jest jakimś urzędnikiem, pomyślał. Uśmiechnął się pod nosem.

– O, widzę, że pana rozbawiłam. Czyżby wulgarną nazwą męskiego przyrodzenia?

– Nie, tylko o dziwo, łatwiej mi się rozmawia z osobami, które mówią to, co myślą. Nie lubię sytuacji typu „bułkę przez bibułkę”.

– Ja również – powiedziała kobieta. – Czego pan chce od premiera?

– Chcę pomóc.

– Zamówi pan pranie? Krew kiepsko się zmywa. A może chciałby pan wyczyścić premierowi buty po tym, jak wdepnął w gówno zaplanowane przez pana?

– Mówiłem już, że niczego nie zaplanowałem. Jestem specjalistą od wizerunku. Mógłbym pomóc panu premierowi załagodzić ten kryzys.

Harde_10 Plag_Furia - 4 odcinek

Kobieta chyba nie spodziewała się takiej odpowiedzi. Jednak tylko chwilę trwało, zanim doszła do siebie. Odgarnęła włosy i, lekko uśmiechając się dużymi sowimi oczami, powiedziała.

– Premier dziękuje za troskę, lecz nie skorzysta z pana usług.

Wilczyński być może z uwagi na urodę kobiety nie od razu zrozumiał, co oznaczają słowa, które wypowiedziała. Jednak gdy z jej twarzy zniknął uśmiech, dotarło do niego, że właśnie skazała go na zawodową śmierć.

– Przepraszam, ale niech pani mnie wysłucha. Proszę jedynie o minutę.

Musiało to zabrzmieć jak błaganie. Desperacko. Nie wiadomo, czy kobietę ruszyło sumienie, czy była po prostu ciekawa, ale zgodziła się.

– Minuta. Czas start – powiedziała. – Zamieniam się w słuch.

Sebastian wziął głęboki wdech, zanim zaczął. A potem, skoncentrowawszy się tak, jak to było tylko możliwe w jego sytuacji, w tym miejscu i przy tej kobiecie, zaczął mówić.

– Niewątpliwie mleko się rozlało...

– Nie nazwałabym tego mlekiem. Lecz, o ironio, domyślam się, że nie bez powodu mówi pan o mleku. Białym płynie, który w połączeniu z krwią, którą zbryzgał pan premiera, tworzy barwy narodowe – ironizowała kobieta.

Wilczyński ugryzł się w język.

– Przepraszam, zupełnie nie to miałem na myśli. Prosiłbym jednak o minutę bez przerywania. Wtedy zdołam powiedzieć to, co miałem na myśli, mówiąc, że mogę pomóc.

– Słucham więc i zamykam się na minutę – powiedziała.

– W przezwyciężeniu kryzysu wizerunkowego pomaga odwrócenie od niego uwagi. Oczywiście ciężko znaleźć coś, co odwróci uwagę od tak ekspresyjnego, mówiąc eufemistycznie, wydarzenia, jakie miało miejsce w Wodnym Świecie. Można oczywiście siedzieć cicho, nie komentować i liczyć na cud, że coś się pojawi i uwaga świata zostanie skierowana w inną stronę. Lecz jeśli taki cud się nie zdarzy, wówczas media będą grały tym tematem kilka, a może nawet kilkanaście dni na pierwszych stronach. To niekorzystne.

Nawet kilka dni w takich okolicznościach na czołówkach gazet czy portali internetowych podkopuje zaufanie, wiarygodność i profesjonalizm nie tylko premiera, lecz także służb mu podległych. To przenosi się na cały rząd. Tylko patrzeć, aż w necie pojawią się memy dotyczące na przykład ministra zdrowia, który nie potrafił zatamować krwi lub podobne idiotyzmy mające na celu jedynie osłabienie polityczne gabinetu pana premiera. Jednak na szczęście jest coś, co można wykorzystać i rzucić na pierwsze strony gazet. Coś, co sprawi, że ludzie nie będą chcieli już oglądać krwi na garniturze szefa rządu, ale oglądać go w nowej roli.

Kobieta pokiwała głową, bo zrozumiała, dokąd zmierza wywód Wilczyńskiego.

– Nie wiem, czy premier się na to zgodzi, ale warto mu to zaproponować. Sam pan rozumie, że to, co pan proponuje, nie może być jego jednostkową decyzją. Musiałby zapytać żony.

– A czy przekaże mu pani mój pomysł?

– To, że chce pan zagrać jego nienarodzonym jeszcze dzieckiem?

Wilczyński skinął głową.

– Nie, nie przekażę – odparła kobieta. – Sam pan mu to powie. Myślę, że za jakieś pięć minut powinien się tu zjawić – powiedziała, otwierając drzwi.

– A pani?

– Mnie tu nie było – odpowiedziała i zamknęła za sobą drzwi, zostawiając Sebastiana samego w saloniku.

[…]

Książka "10 plag. Mówią na nią Furia" Roberta Kilena dostępna w najlepszych sieciach księgarskich i księgarniach stacjonarnych oraz internetowych, w tym na www.wiemiwybieram.pl, jak też w wersji e-book m.in. na woblink.pl, legimi.pl, publio.pl, ebookpoint.pl. Wydawnictwo Harde zaprasza na stronę www.harde.se.pl oraz na Facebook.com i Instagram - @hardewydawnictwo.

10 plag. Mówią na nią Furia. Robert Kilen

i

Autor: Materiały prasowe 10 plag. Mówią na nią Furia. Robert Kilen Link: Tu kupisz książkę "10 plag. Mówią na nią Furia" Roberta Kilena
Sonda
Lubisz oglądać kryminały?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki