Martyna Rokita: Co było inspiracją do napisania tak krwawego kryminału?
Janusz Onufrowicz: Kiedyś przeczytałem w internecie artykuł, który mną wstrząsnął. Wyobraziłem sobie wówczas, co by się stało, gdyby ta historia nie skończyła się happy endem, tylko potoczyłoby się najgorzej jak to tylko możliwe. W mojej głowie od razu zaczęły wyświetlać się pewne obrazy, które postanowiłem opisać i tak oto mamy pierwszy tom trylogii.
Do jakiego czytelnika skierowana jest ta powieść?
Pisząc, nie myślałem o konkretnym odbiorcy, ale każdy, kto lubi czytać znajdzie w niej coś dla siebie. Szczególnie ci, którzy lubią kryminały i historie nacechowane mocnymi emocjami, a także wartką akcję. To literatura rozrywkowa, kryminalna, sensacyjna, thriller. W tej książce jest też spora dawka romantyzmu, chociaż jedna z osób, która już miała okazję już ją przeczytać, twierdzi, że miłość między głównym bohaterem i jego kobietą jest toksyczna.
Powieść "Szczątki. Kod 148: morderstwo" zaczyna się sceną łóżkową, tyle możemy zdradzić.
To specyficzny romans, bo zaczynamy sceną łóżkową, ale dalej już nie jest tylko romantycznie, ale tak chciałem zacząć, bo uważam, że to zaangażowanie miłosne mojego bohatera jest ważnym elementem historii.
Będzie też dużo krwi…
…podobno.
Książka "Szczątki. Kod 148: morderstwo", Janusza Onufrowicza dostępna w najlepszych sieciach księgarskich i księgarniach stacjonarnych oraz internetowych, w tym na www.wiemiwybieram.pl, jak też w wersji e-book m.in. na woblink.pl, legimi.pl, publio.pl, ebookpoint.pl. Wydawnictwo Harde zaprasza na stronę www.harde.se.pl oraz na Facebook.com i Instagram - @hardewydawnictwo.