Jak smakuje Lwów? Recenzja książki „Kuchnia lwowska. Moja kulinarna podróż przez Galicję”

i

Autor: Agnieszka Morawska

Przepisy z historią

Jak smakuje Lwów? Recenzja książki „Kuchnia lwowska. Moja kulinarna podróż przez Galicję”

2023-09-20 16:48

Żeby kogoś dobrze poznać, ponoć trzeba zjeść z nim beczkę soli. Jednak jest kilka innych, przyjemniejszych sposobów odkrywania kolejnych etapów znajomości. Można zanurzyć zmysły w ponad stu daniach, które w zależności od naszego podniebienia, raz będą wywoływać euforię, innym razem grymas, a jeszcze innym nostalgię. A jeśli dodatkowo wszystko okrasimy solidną dawką historii, anegdot i wzruszeń, to dostaniemy pełny obraz tego, kogo lub co próbujemy rozgryźć. Właśnie tak jest z książką „Kuchnia Lwowska. Moja kulinarna podróż przez Galicję” Marianny Dushar.

Jakie danie kojarzy nam się z kuchnią ukraińską? Oczywiście barszcz. Jednak smaki Ukrainy mają znacznie więcej warstw niż składników w tej zupie. Zresztą sam barszcz też niejedno ma imię. Czego dowodem może być, chociażby przepis na barszcz zielony ze szczawiem i pokrzywą. A skoro o zupach mowa, to kuchnia lwowska bez zupy nie istnieje. Jak podkreśla Marianna Dushar, lwowska kuchnia jest bardzo „zupocentryczna”, dlatego w jej książce znajdziemy kilkanaście przepisów na to płynne danie, które zachwyci różnorodnością, a niekiedy przypomni smak, który znamy z babcinej kuchni. Jednak nie tylko zupami Lwów stoi.

Jak smakuje Lwów?

Żeby odpowiedzieć na pytanie, jak smakuje Lwów, można sięgnąć po deser. Tort „lwowska gwara” jest opowieścią o smakach, które były, są i będą w tym mieście. Jak zaznacza autorka - „Lwów mówi wieloma językami. Jest tu i ukraiński, i polski, i niemiecki, i jidysz…a jeśli wsłuchać się w stare kamienice, to można usłyszeć Ormian i Włochów, Rumunów i Madziarów. […] Dysponując tym przepisem, będziecie mogli wykonać aż cztery różne desery, wszak tort „lwowska gwara” łączy w sobie najznakomitsze lwowskie słodycze: tort makowy, miodownik, „owarzany” sernik, cwibak z wiśniami i orzechowe „nicusie” – bezy „nic” dla dekoracji” – tłumaczy w przedmowie do przepisu Marianna Dushar. Przepisów na słodki Lwów jest jednak znacznie więcej. Orzeszki z kremem, które sporo z nas zna z babcinej kuchni, w recepturze z tej książki są trochę inne i mogą nas zainspirować do wypróbowania dawnych przepisów w nowej wersji. Na kartach „Kuchni lwowskiej” jest ponad sto przepisów okraszonych historią, anegdotą lub też osobistym wspomnieniami autorki. Dzięki nim możemy podróżować po mieście sprzed lat i tym, które będziemy chcieli odwiedzić, gdy już będzie bezpiecznie. Gdy Ukraina będzie wolna od rosyjskiej agresji, a Lwów znów będzie tętnił życiem, a my usiądziemy w jednym z kawiarnianych ogródków, spoglądając na gmach opery i chłonąć klimat miasta.

„Kuchnia Lwowska. Moja Kulinarna podróż przez Galicję”. Przepisy i zdjęcia potraw, które chce się jeść

Marianna Dushar to rodowita lwowianka, antropolożka oraz badaczka kuchni galicyjskiej. Prowadzi popularnego bloga kulinarnego „Pani Stefa”. Książkę „Kuchnia Lwowska. Moja Kulinarna podróż przez Galicję” napisała we współpracy z Ihorem Lylo (Dr. hab. Ihor Lylo, profesor University of California, San Diego, związany z Uniwersytetem Lwowskim i Jagiellońskim), który był konsultantem historycznym. Książka wydawnictwa „Znak Literanova" zawiera ponad sto przepisów, które będą przydatne o każdej porze roku. Nie brakuje tu dań i wypieków świątecznych, takich jak kołacz, korowaj, czy baba wielkanocna. Są receptury na chleby, bułki, pierogi i to, z czym można konsumować pieczywo. Masło z kiszonymi cytrynami zaostrza apetyt na różnego rodzaju awanturki, czy konfitury z młodych szyszek sosnowych i sałatki. Potrawy mięsne, takie jak pieczeń z kminkiem czy karmonadle z kwaszoną cytryną i czarnuszką. Kiełbasy, ryby, sosy, maczanki i dodatki. Cały rozdział o słodyczach, napojach i przetworach. Znajdziemy tu dania wykwintne oraz takie, które kojarzą się z prostym wiejskim jedzeniem. Niektóre potrawy mają tajemniczo brzmiące nazwy jak np. Bałamuty w koszulkach, kandybał czy gułyki. Nie grozi nam jednak zguba w tych nazwach, wszystko jest wyjaśnione i czytelne. Sporo tu także kulinarnych ciekawostek, historii oraz archiwalnych zdjęć. Jeśli już o fotografiach mowa, te ukazujące potrawy także znajdują się przy przepisach. Całość jest przejrzysta, a przepisy proste i dobrze opisane. Na uwagę zasługuje też doskonałe tłumaczenie książki.

ZOBACZ TEŻ: Co zrobić z dyni? Oto bajeczne pomysły na wykorzystanie królowej jesieni

QUIZ. Z jakim krajem kojarzysz to danie?

Pytanie 1 z 10
Szakszukę kojarzysz z...
Tańczące z promocjami 19.09.2023

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki