Milionerki z polskimi korzeniami
Martha Stewart podzieliła się na TikToku jednym z projektów garncarskich: „Wciąż mają mój numer na spodzie. Są to dokładne repliki szopki, którą zrobiłam w mojej klasie ceramiki, kiedy byłam na obozie”. Numer, o którym mówi, to jej numer więzienny, prawdopodobnie używany do rozpoznawania, które kawałki w piecu należały do kogo. Martha Stewart podpisała filmik: „Nigdy nie zgadniesz, gdzie zrobiłam tę szopkę... Przygotuj się na bajkę”. 80-latka spędziła pięć miesięcy między 2004 a 2005 rokiem w więzieniu federalnym o minimalnym rygorze w Zachodniej Wirginii po tym, jak została skazana na podstawie wielu zarzutów o przestępstwa, w tym konspirację i utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości.
Poznaj historię Marthy Stewart i pozostałych bohaterek – Heleny Rubinstein, Misi Sert, Barbary Piaseckiej-Johnson Wszystkie przyznawały się do polskości i wszystkie zaczynały swoje kariery praktycznie od zera. Fortunę zdobywały w mniej lub bardziej kontrowersyjny sposób, miały też wielu wrogów. „Milionerki. Fortuny Polek”, to opowieść o niezwykłych kobietach i cenie, jaką płaciły za sukces.
Czy pierwszy milion trzeba ukraść?
Potrafiły wykorzystać szansę daną przez los i zrobić światową karierę. Helena Rubinstein, Barbara Piasecka Johnson, Martha Stewart, Misia Sert. Sławomir Koper kreśli fascynujące biografie milionerek z polskimi korzeniami. – Zawsze interesowały mnie kariery w stylu „od pucybuta do milionera” i podziwiałem ludzi, którzy dzięki intelektowi i pracy dochodzili do wielkiego majątku – opowiada autor. – Jeszcze większe uznanie wzbudzali we mnie ci, którzy zdobytą fortunę potrafili utrzymać. Zadawałem sobie też pytanie, czy żeby dojść do prawdziwego bogactwa, pierwszy milion naprawdę trzeba ukraść, bo dopiero następny można uczciwie zarobić.
No właśnie. Czy pierwszy milion trzeba ukraść? Czy oszałamiające bogactwo deprawuje? Czy pieniądze dają szczęście? Na te pytania najlepiej potrafią odpowiedzieć pierwsze damy polskiej finansjery. Wydawnictwo Harde oddaje w ręce czytelników książkę Sławomira Kopra „Milionerki. Fortuny Polek”. Autor zebrał w niej historie, z których każda mogłaby posłużyć za kanwę scenariusza bestsellerowego filmu. Pochodząca z krakowskiego Kazimierza Helena Rubinstein zaczynała swoją karierę w Australii i w ciągu kilkunastu lat zbudowała ogólnoświatowe imperium kosmetyczne. Misia Sert przybyła do Paryża jako córka polskiego rzeźbiarza i niebawem stała się najbardziej znaczącą osobą w świecie europejskiej kultury i sztuki. Barbara Piasecka-Johnson życie w USA zaczynała jako pokojówka, a do majątku doszła przez małżeństwo, ale odziedziczoną po mężu fortunę potrafiła znacznie powiększyć. Natomiast Martha Stewart jest znakomitym przykładem kariery w amerkańskim stylu. Wszystko, co osiągnęła, zawdzięcza wyłącznie sobie, a w swoim życiu przeżywała zarówno wzloty, jak i upadki.
– Opisując moje bohaterki, nie ograniczałem się wyłącznie do spraw biznesowych, bo zgodnie ze swoimi zainteresowaniami zająłem się także ich życiem prywatnym – zdradza Sławomir Koper. – I muszę przyznać, że w każdym z tych czterech przypadków było ono niezwykle ciekawe. Problemy rodzinne Heleny Rubinstein komentowano na salonach Nowego Jorku, Paryża i Londynu, a kolejne małżeństwa Misi Sert stały się tematem kilku książek i sztuk scenicznych publikowanych jeszcze za jej życia. Proces Barbary Piaseckiej z dziećmi zmarłego męża przez trzy lata elektryzował Amerykę, podobnie było z prawnymi perypetiami Marthy Stewart.
Jeśli chcesz poznać inspirujące biografie polskich milionerek, sięgnij po książkę Sławomira Kopra. „Milionerki. Fortuny Polek” dostępne w najlepszych sieciach księgarskich i księgarniach stacjonarnych oraz internetowych, w tym na www.wiemiwybieram.pl/harde. Po tę książkę i wiele innych zapraszamy na stronę wydawnictwa www. harde.se.pl/ oraz na facebook.com/hardewydawnictwo i Instagram - @hardewydawnictwo.