Sławomir Koper, autor książki "Przeboje PRL" tym razem opowiada o największych amantach dawnej epoki. Mało kto wie, że Leon Niemczyk miał kilka żon; jedna z nich pochodziła z Niemiec, inna zaś z Kuby. Jak jednak opowiada autor programu "Historia z Koprem", córka aktora twierdzi, że tylko z dwiema kobieta zawarł formalne małżeństwo. Być może takie przekonanie wynika z tego, że artysta miał zwyczaj nazywania swoich partnerek żonami, z którymi był związany przez dłuższy czas. - Pan Leon znalazł pod koniec życia właściwą kobietę. Była to Iwona, młodsza od niego o pięćdziesiąt lat. Opiekowała się nim do końca, była zawsze obok niego. Aktor stwierdził, że po latach poszukiwań w końcu znalazł odpowiednią partnerkę i wreszcie jest szczęśliwy. Iwona była również przy śmierci Niemczyka, który zmarł w wieku 83 lat - opowiada Sławomir Koper.
Kolejnym aktorem, który miał kilka żon, był Bohdan Łazuka. Jak opowiada Sławomir Koper, aktor żenił się pięciokrtonie, ale ze swoją czwartą żoną dwukrotnie. - Łazuka zawsze uchodził za kobieciarza, miał wiele przygód, ale szczególną słabość przejawiał do tancerek. Kobiety nie potrafiły mu się oprzeć, gdyż zawsze bardzo dobrze potrafił odczytywać ich potrzeby - mówi autor książki "Przeboje PRL".