Jak opisuje Sławomir Koper, literaci weszli w posiadanie kamienicy w całkowicie przypadkowy sposób. - Okazało się, że podczas niemieckiej okupacji mieścił się tam hotel dla niemieckich urzędników, a gdy okupanci opuścili miasto pod Wawelem pozostał po nich potężny zapas różnego rodzaju trunków. Literaci poszukujący siedziby dla swojego związku zawodowego zalegli tam, póki nie skonsumowali zapasów. Trwało to dość długo, a w tym czasie, inne kamienice, zostały już zajęte toteż pisarzom nie zostało nic innego jak pozostać tam na stałe. Stan ten niedługo potem został zatwierdzony - opowiada Sławomir Koper. W kamienicy zaczęli więc mieszkać literaci, także ci, którzy dopiero zaczynali karierę jako pisarze. Wśród nich był m.in. Sławomir Mrożek. Jak opowiada autor książki "PRL po godzinach", związana jest dość ciekawa anegdota. Twórca podejrzewał bowiem, że Stanisław Czycz, z którym dzielił kuchnię i łazienkę, wciąż chce od niego pożyczać pieniądze. I do tego stopnia, że w pewnym momencie przerodziło się to w obsesję. Więcej w najnowszym odcinku vloga "Historia z Koprem" oraz w książce "PRL po godzinach".
Mało kto o tym wie
Obsesja Sławomira Mrożka. Historia z Koprem
Najnowszy odcinek vloga "Historia z Koprem" poświęcony jest Domowi Literatów, który znajduje się przy ulicy Krupniczej 22 w Krakowie. Autor książki opowiada tym, kto mieszkał w tym budynku oraz jakie były losy lokatorów. Wiąże się z tym anegdota związana ze Sławomirem Mrożkiem.