Od roku w studiu nagraniowym Audioteki trwały testy weryfikujące, w jaki sposób algorytmy mogą usprawnić proces produkcji audiobooków, jednak twórcy zaznaczają, że AI będzie wykorzystywana jedynie w tych obszarach, w których jej specyficzne funkcje mogą podnieść jakość doświadczenia odbiorców, ułatwiając przyswojenie treści.
- Idea wygenerowania audiobooka przy użyciu AI wzięła się z chęci eksploracji nowych rozwiązań i dostosowania się do zachodzących zmian. Chcieliśmy przekonać się, jak w praktyce przebiega praca z algorytmem sztucznej inteligencji i jakie wyzwania stawia - komentuje Arkadiusz Seidler, CEO Audioteki.
Realizacja projektu „Gaming na giełdzie” zajęła dwukrotnie więcej czasu niż tradycyjne nagranie. Wynikało to z konieczności bardziej szczegółowego opracowania i przygotowania tekstu, niż przy standardowej produkcji. W celu dostosowania akapitu do wymagań AI, najpierw generuje się go w wersji testowej. Jest to podstawą do zidentyfikowania błędów interpretacyjnych i intonacyjnych.
Następnie, stosując znaki specjalne, interpunkcyjne oraz rozróżniając wielkość liter, wprowadza się korekty do tekstu i ponownie go generuje. Proces ten powtarza się aż do uzyskania oczekiwanego efektu, zatem jeśli dany tekst jest poprawny, łączy się go z wygenerowanymi wcześniej fragmentami, a jeśli zawiera błędy, należy generować fragment aż do otrzymania idealnego rezultatu.
Jesteście ciekawi, jak poradziła sobie AI i czy Filip Kosior ma czym się martwić?