- Historia matki Makryny Mieczysławskiej, fałszywej zakonnicy, rzekomej przełożonej bazylianek w Mińsku, dobrze wpisywała się w rosyjską bezwzględność i okrucieństwo - mówi Sławomir Koper, historyk, autor książek historycznych, specjalista od spraw, których próżno szukać w szkolnych podręcznikach z historii, autor vloga "Historia z Koprem". I dodaje: - To jedna z największych mistyfikacji polskiego katolicyzmu. O fałszywej zakonnicy Makrynie Mieczysławskiej Sławomir Koper pisze m.in. w książce "Mistycy, prorocy, szarlatani" wydanej przez Wydawnictwo Harde. Jej historię przypomina w najnowszym odcinku vloga "Historia z Koprem". Wszystko działo się kilkanaście lat po upadku powstania listopadowego. Smaczku sprawie dodaje fakt, że ówczesny papież Grzegorz XVI powstanie listopadowe potępił.
To chyba naszych katolików najbardziej zabolało. Tutaj "Bóg, honor, ojczyzna", a tu najwyższy zwierzchnik Kościoła idzie ręka w rękę z prawosławnymi zaborcami - mówi Koper.
Jak przypomina Koper, we wrześniu 1845 roku, w Paryżu pojawiła się 60-letnia kobieta przedstawiająca się jako Makryna Mieczysławska. - No i zaczęła opowiadać o swoim męczeństwie i swoich współsióstr zakonnic bazylianek - mówi historyk.
Gdy pojawiła się w Paryżu opowiadała o męczeństwie zakonnic, bazylianek w klasztorze w Mińsku litewskim, czyli obecnie stolicy Białorusi. Miały być one siłą zmuszane do przejścia na prawosławie. Klasztor miał być podpalony, rozgrabiony, mniszki gwałcone i bite, niektóre wskutek pobicia straciły życie. Sama Makryna podobno straciła dziewięć zębów.
Jak to możliwe, że Makryna Mieczysławska wszystkich oszukała? Kiedy odkryto wielką mistyfikację polskiego katolicyzmu? Na te pytania odpowiada Sławomir Koper w najnowszym odcinku swojego vloga "Historia z Koprem". Premiera w sobotę, 2 lipca, o godz. 12 na kanale YouTube "Super Expressu" i na se.pl.