"Czerwone Gitary" to bez wątpienia jeden z najważniejszych zespołów w historii. Mało kto jednak wie o tym, że Seweryn Krajewski, członek grupy, jest także autorem wielu przebojów innych wykonawców. Największe hity jego autorstwa udało się wylansować Maryli Rodowicz. Największym sukcesem była piosenka "Niech żyje bal", do której słowa napisała Agnieszka Osiecka, zaś muzykę skomponował Seweryn Krajewski. Słynna wokalista pojechała z piosenką do Los Angeles, gdzie wzięła udział w 1984 roku. Tam jednak, choć piosenka przeszła kwalifikacje, wszystko szło nie tak. - Niestety, próby przed koncertem nie przebiegały w dobrej atmosferze. Utwór był przeznaczony do ostrzejszego grania, a miejscowa orkiestra i chór zmiękczały brzmienie. Dodatkowo gitarzysta nie dysponował odpowiednim sprzętem i mógł odpowiednio zagrać planowanego przesteru - opowiada Sławomir Koper, autor książki "Przeboje PRL". Na tym jednak nie koniec problemów. Jak opowiada historyk, miejscowy dyrygent od początku traktował Marylę Rodowicz oraz Seweryna Krajewskiego lekceważąco. - On sam uciekł na Zachód, a Rodowicz i Krajewski zostali w kraju. W oczach dyrygenta, oboje byli "czerwonymi Polakami", sługusami komunizmu - opisuje Sławomir Koper. Więcej w najnowszym odcinku vloga Sławomira Kopra oraz w książce "Przeboje PRL".
Co za skandal
Straszliwe upokorzenie Krajewskiego i Rodowicz. Historia z Koprem
Najnowszy odcinek vloga Sławomira Kopra poświęcony jest współpracy Seweryna Krajewskiego i Maryli Rodowicz. Muzyk "Czerwonych Gitar" zasłynął nie tylko jako świetny wokalista, ale również jako autor tekstów i kompozytor. Pisał piosenki m.in. dla Maryli Rodowicz, a w Stanach Zjednoczonych spotkało ich wielkie upokorzenie. Zapraszamy na kolejny odcinek vloga "Historia z Koprem".