Pisarstwo Iwony Banach można porównać do stylu Joanny Chmielewskiej. Rozśmiesza czytelników od pierwszej do ostatniej strony swoich powieści. Pogrążeni w lekturze starają się stłumić śmiech, ale nic z tego! „Wakacje z truchłami” od Wydawnictwa Harde to oryginalny wątek kryminalny, nietuzinkowi bohaterowie i świetne poczucie humoru, czyli gwarancja dobrej rozrywki! Pani Pakosiowa, kupując stare Truchlisko, przeklęte miejsce we wsi Wiedźmiany, marzyła o stworzeniu wyjątkowego parku rozrywki. Parku penisów. Najlepiej kilkunastometrowych, z granitu lub w ostateczności z drewna. Plany pokrzyżował miejscowy proboszcz. Musiała się więc zadowolić zwyczajnym parkiem zbrodni i morderców.
Sprawy nabierają rumieńców, kiedy w parku zostaje znaleziony prawdziwy szkielet, martwa teściowa lokalnego pijaczka biega z kosą po okolicznych polach, a wiedźmy - od wieku spokojnie spoczywające w niepoświęconej ziemi - spadają z nieba. Na dodatek do policyjnego śledztwa włączają się nie tylko internetowi pogromcy duchów, ale również instagramerki aspirujące do roli gwiazd social mediów. W książce Iwony Banach nie ma przemocy, za to jest sporo humoru, uroczy i zwariowani bohaterowie oraz ciekawa zagadka kryminalna. „Wakacje z truchłami” to dobry wybór na poprawę nastroju! Można ją kupić w tym miejscu.