Sławomir Koper, autor książki "PRL. Po godzinach", tym razem opowiada o wpadkach na planach najbardziej popularnych polskich filmów i seriali. Błędów nie ustrzeżono się choćby w filmie "Pan Wołodyjowski", gdzie w pewnym momencie możemy dostrzec... ciężarówkę. Jak opowiada historyk, to jedna z największych wpadek w dziejach polskiej kinematografii. - Zapewne dostrzeżono ten błąd przy montażu, jednak przy schyłku lat 60, poprawienie takiej pomyłki bez ponownego nagrania sceny, było praktycznie niemożliwe. Próbowano jednak tego dokonać przy "Krzyżakach", filmie trochę wcześniejszym, ale gdzie również roiło się od wpadek i dziwnych sytuacji - opowiada Sławomir Koper. Historyk wylicza, że król Władysław Jagiełło (czyli Emil Karewicz) miał na ręce ślad po pasku od zegarka. Na tym jednak nie koniec - twórcy nie wyłapali również, że dwaj rycerze, którzy nieśli mu dwa miecze, paradowali w trampkach, a polska jazda szarżowała na tle linii wysokiego napięcia.
Wpadki w "Samych swoich"
Sławomir Koper przybliża również wpadki w popularnej komediowej sadze o Kargulach i Pawlakach. - W jednym z ujęć "Kochaj albo rzuć" za plecami bohaterów widać świecznik i telewizor, a w następnej scenie dziwnie znikają. Natomiast w jednej ze scen w "Samych swoich" widać, że podłożu jest balia i rower, po czym w kontynuacji tej sceny, te rekwizyty dziwnie zniknęły - opowiada historyk. Więcej o wpadkach w najnowszym odcinku vloga "Historia z Koprem" oraz w książce "PRL. Po godzinach".
Kliknij w okładkę, aby przejść do sklepu, gdzie możesz kupić książkę: