Żyłaś pełnią, a nawet w pędzie, aż mocno zwolniłaś. Dziś sama prowadzisz warsztaty organizacji czasu. Ktoś musiał Cię tego nauczyć.
Sama się nauczyłam. Tak samo, jak sama się nauczyłam bycia pisarką. Studia polonistyczne nie przygotowują do tego. One uczą historii literatury i to jest oczywiście bardzo pomocne, stanowi pewien filar. Natomiast sama musiałam się nauczyć tego, jak skonstruować powieść, żeby ona się podobała czytelnikowi. Uczyłam się długo, bardzo dużo czytałam, szukałam informacji i jeździłam na wszystkie możliwe spotkania z innymi pisarzami, żeby tam wydusić z nich choćby po jednym zdaniu, po jednej przydatnej informacji.
Jest chyba sporo książek mówiących o tym, jak napisać dobrą powieść.
Nie wszyscy autorzy wiedzą, o czym piszą. Tylko prawdziwi fachowcy, którzy to zrobili, znają prawdę np. Stephen King, Remigiusz Mróz czy Katarzyna Bonda. Ci, którzy napisali bestseller, mają prawo mówić, jak go napisać. Ci, którzy tylko napisali poradnik o tym, jak napisać bestseller, nie zawsze. To samo dotyczy organizacji czasu. W pewnym momencie poczułam, że jestem tak skrajnie zabiegana i przemęczona ilością obowiązków, że zwyczajnie nie dam rady zrobić kroku dalej. Postanowiłam to zmienić i wtedy zaczęłam się uczyć, jak można poukładać sprawy inaczej. Pamiętam dokładnie ten moment, nawet to, gdzie wtedy stałam, kiedy przyszedł impuls do zmiany.
Gdzie stałaś?
Pomiędzy stołem w naszej jadalni a oknem. Dałam sobie prawo do oddechu. Nagle poczułam, że mam czas, przyszedł luz i spokój. Jestem zmęczona, ale przecież mogę odpocząć. Życie zaczęło się zmieniać. Mimo że nie wygrałam miliona w totolotka, nie poznałam księcia na białym koniu, nie przeprowadziłam się, nie zrobiłam żadnej radykalnej rzeczy, jakie ludzie wymieniają z wiarą, że oto odmienią ich życie.
– Ach, gdybym tak dostał milion w spadku…
– Gdybym poznała wymarzonego księcia z bajki, on rozwiązałby wszystkie moje problemy…
Nie rozwiązałby…
Musimy to zrobić sami. Zmianę da się zapoczątkować prostymi sposobami. Wierzę, że możesz zmienić swoją rzeczywistość na dużo lepszą. Nagle jest więcej oddechu, spokoju, zadbania o siebie i innych. Jak tylko pierwszy raz to poczułam, pomyślałam sobie – chcę o tym opowiadać i szybko zaczęłam prowadzić warsztaty. Jeżdżę do małych miejscowości, te zajęcia są dla ich uczestników bezpłatne. Finansowane ze środków instytucji kultury. Zależało mi na tym, żeby nie stawiać bariery finansowej. Jest dużo świetnych szkoleń i warsztatów, ale kosztują mnóstwo pieniędzy. Dwa dni u jednego z najlepszych polskich psychologów kosztują siedem tysięcy złotych. Dla wielu osób to bariera nie do przekroczenia. Dlatego moje warsztaty są bezpłatne i każdy może na nie przyjść. Opowiadam na nich o podstawach, bo tyle mogę zrobić w ciągu dwóch, trzech godzin. Widzę, że dla wielu kobiet to absolutna nowość, odkrycie. Przy tym wystarczająco dużo, żeby zacząć wprowadzać w życie zmiany na lepsze.
Zdradzisz jakąś jedną zasadę?
Wiele ludzi nie robi niczego na sto procent. Pracując, sprawdza też Facebooka, do kogoś dzwoni, robi sobie kawę… Czas przecieka im przez palce. Potem się okazuje, że mnóstwo jest jeszcze niezrobione i często zabierają pracę do domu. Nadrabiają zaległości, więc nie mogą w pełni odpocząć. W efekcie są ciągle zmęczeni i potem nie mają siły pracować. Tak zaczyna nakręcać się spirala w złym kierunku. Jeżeli faktycznie usiądziesz i efektywnie popracujesz, możesz potem spokojnie odpocząć. Następnego dnia masz więcej siły do pracy, szybciej wyrobisz się z zadaniami. Kiedy piszę, nie sprawdzam poczty. Nie kombinuję, co ugotować. Pracuję. Robienie świadomie jednej rzeczy, pomaga. Jeśli sprzątasz, sprzątaj. Kiedy bawisz się z dziećmi, spraw, by poczuły, że rzeczywiście jesteś z nimi. Nie myśl wtedy, że jeszcze ziemniaki trzeba obrać, do pracy wysłać wiadomość. Rób rzeczy po kolei. Po jednej, ale naprawdę dobrze. To pomaga się wydobyć ze spirali wiecznych zaległości.
W dniach 5-8 sierpnia książka "Wszystkie kolory nieba" Krystyny Mirek do kupienia na empik.com z 50 proc. rabatem na hasło: kolory
Działa?
Sztuka koncentracji bardzo pomaga. Dziś mogę w cztery godziny zrobić więcej niż kiedyś w osiem. Uważam, że ta organizacja czasu jest ratunkiem dla głowy. Podobnie jak umiejętność odróżniania rzeczy ważnych od pozornie ważnych. A także szanowanie swojego czasu. Pracuję w wolnym zawodzie z ludźmi wolnych zawodów. Ten pozorny luz sprawia, że obowiązki zawodowe rozlewają się na cały dzień, czasem noc. Nie ma granic. Warto jednak je wyznaczać. W stacjonarnym biurze, a zwłaszcza wtedy jeżeli mamy home office.
W pandemii to hasło poznali wszyscy.
Niektórym nie jest lekko, kiedy nie mają w pobliżu szefa, który ich pilnuje. Pamiętam, że przeżywałam taki moment, w którym rozważałam telefon do swojego dawnego szefa, żeby wpadł na piętnaście minut. Zapłacę mu za to, że będzie patrzył na mnie tym swoim groźnym spojrzeniem (śmiech). W pracy inni nas obserwują, natomiast w domu trzeba mieć wewnętrzną dyscyplinę, żeby umieć się skupić. Zamknąć komputer wtedy, kiedy trzeba, skończyć, to wbrew pozorom duża sztuka. Ale to jest właśnie dojrzałość emocjonalna. Tak postępują ludzie, którzy panują nad swoim życiem i których życie potem jest przez to łatwiejsze.
Jest czas na wywiad i czas na urlop. Z którym z bohaterów "Wszystkich kolorów nieba" wybrałabyś się na wakacje? Przyznam od razu, że sama najchętniej pojechałabym z Marysią. Ciepłą i mądrą gosposią o wielkim sercu i życiowej mądrości.
Ja bym zabrała Igę i Wiktora. Bardzo lubię wyjazdy w gronie przyjaciół, myślę, że pasowaliby do naszego grona.
Polecany artykuł:
We "Wszystkich kolorach nieba" Iga powoli przestaje cieszyć się z codzienności, zmęczona walką z uzależnionym ojcem i nieprzychylnie nastawioną do niej matką Wiktora. Zniechęcenie potęguje również brak wsparcia ze strony Wiktora. Ich uczucie zostanie wystawione na poważną próbę. Życie przyjaciół również jest pełne zawirowań. Janek spotyka wreszcie miłość, która wywraca jego świat do góry nogami. Amelia w końcu daje się przekonać, że ona też ma prawo do szczęścia. A dzieje się tak za sprawą pewnej wyjątkowej kobiety o imieniu Ludwika... "Wszystkie kolory nieba" to opowieść, z której można czerpać życiową mądrość pełnymi garściami, i w której odnajdziesz dobro, pogodę ducha oraz wszystkie najpiękniejsze cechy i emocje.
Książka "Wszystkie kolory nieba" Krystyny Mirek od Wydawnictwa Lekkie dostępna od 10 sierpnia w najlepszych sieciach księgarskich i księgarniach stacjonarnych oraz internetowych, w tym na www.wiemiwybieram.pl, jak też w wersji e-book m.in. na woblink.pl, legimi.pl, publio.pl, ebookpoint.pl. Wydawnictwo Harde wraz ze swoim imprintem – Lekkie – zaprasza na stronę www.harde.se.pl oraz na Facebook.com i Instagram - @hardewydawnictwo.