Reportaż Kacpra Sulowskiego utkany jest z historii i przeżyć, doświadczeń trudnych, smutnych, czasami wręcz wstrząsających, które mogą nie tylko nauczyć nas wiele o miłości, ale również o nas samych... Więcej na pewno niż jakiekolwiek badanie GUS i niejeden psychoterapeuta.
Cytując autora „Z miłości. Portrety polskich domów”, to opowieści, które wydarzyły się w aneksach z dębowym blatem, kucheneczkach i dziecięcych sypialniach z gwiazdkami. Jest w nich dużo goryczy, cierpienia i krzywdy. Ale najwięcej jest miłości. Siostrzanej, romantycznej, boskiej i rodzicielskiej. Miłości do Boga, do zła i do siebie nawzajem.
Bohaterowie poruszającego reportażu Kacpra Sulowskiego zwykle nie trafiają na czołówki gazet. Prędzej mijamy ich na ulicy. Nie umniejsza to w żaden sposób piękna i cierpienia, jakie ich w życiu spotyka. Kacper Sulowski daje im jeden z najcenniejszych prezentów: miejsce, by mogli opowiedzieć swoją historię i reporterski obiektywizm, by słuchać, nie sądzić.
W reportażu „Z miłości. Portrety polskich domów”, który ukazał się nakładem Wydawnictwa Harde, nie znajdziemy czerni i bieli, jedynie wszystkie odcienie szarości. Podróż po życiach naszych współobywateli nie jest zawsze ładna i komfortowa. Zawsze za to wartościowa. W końcu to tam, między samotnymi ojcami walczącymi o swe dzieci, przemocą domową i marzycielami przegrywającymi ze złem leży prawda o nas. Książka „Z miłości. Portrety polskich domów” została wzbogacona ilustracjami Matyldy Damięckiej. Książkę można kupić w tym miejscu.