Niemówienie całej prawdy osobie, którą kochamy często wiąże się z niechęcią sprawienia jej krzywdy. Wizja zawiedzenia bliskiej nam osoby może być na tyle silna i trudna, iż podejmiemy się kłamstwa jako pewnego mechanizmu obronnego.
Z kłamstwem, które nazwać możemy dużym (nie związanym z codziennymi perypetiami jak np. włączenie pralki) wiążą się często niestety takie zagadnienia jak zdrada czy manipulacja partnerem. W takich skrajnych przypadkach kłamstwo jest prawdziwie krzywdzące nie tylko dla relacji romantycznej, lecz również dla drugiego człowieka.
Nie umiem z nim o wszystkim rozmawiać. Już 10 lat po ślubie, a ja ciągle go okłamuję. Mąż nie wie ile tak naprawdę zarabiam, albo jak spędzam czas po pracy gdy nie ma mnie w domu...
Tak swoją związkową sytuację opisuje 35-letnia Ewa. Kobieta wspomina, że trudno jest jej żyć w takiej relacji, dlatego zamierza podjąć się terapii par. Zdecydowała się na taki krok dopiero po 10 latach notorycznego kłamania partnerowi, jednak nigdy nie jest za późno.
Warto jest unikać kłamstwa. Aby tego dokonać człowiek powinien silnie trzymać się swoich, ale też wspólnych z partnerem wartości moralnych. Pomoże w tym także otwarta rozmowa. Prawdziwa szczerość może być bolesna, czy nawet trudna do zniesienia, jednak przynosi ogromne korzyści dla obu partnerów.