teściowa

i

Autor: thinkstockphotos.com

Poszłam na randkę w ciemno, a on przyszedł na mamusią. Sprawdzała, czy nadaję się do rodzenia dzieci!

2022-02-04 14:11

28-letnia czytelniczka Super Expressu podzieliła się z nami swoją przygodą. Związana ona jest ze zbliżającym się świętem zakochanych i – jak uznała sama 28-latka – może wstrząsnąć każdym. Kobieta zapewnia, że po zapoznaniu się z jej historią, wielu singlom odechce się randek w ciemno. Zobaczcie, jak skończyła się randka w ciemno, na której mężczyzna stawił się z własną matką!

"Chciałam miło spędzić walentynki, poznać kogoś. Zgodziłam się więc, gdy koleżanka zaproponowała mi randkę w ciemno. Zawsze uważałam, że samotny facet w okolicach 30-stki jest albo zbyt otwarty, albo właśnie zbyt zamknięty… Tym razem uznałam jednak, że spróbuję. Raz kozie śmierć! No i znajoma umówiła mnie i tajemniczego wybranka w małej restauracji"

O umówionej godzinie Joanna pojawiła się w wyznaczonym miejscu. Trudno nie zgodzić się z jej zdziwieniem, gdy jej oczom ukazał się taki widok…

"Weszłam do restauracji, a tam siedziały tylko dwie pary, grupka kobiet i jeden facet. Ale nie był do końca samotny… Przy stoliku siedziała z nim jakaś starsza kobieta! Pomyślałam, że może znajoma się na chwilę uczepiła. Zapytałam nieśmiało, czy to Tomek, na którego miałam trafić. No i przy przedstawianiu okazało się, że owszem, był to Tomek. Ale siedział tam… ze swoją matką! Byłam totalnie w szoku."

Przebieg randki w ciemno wraz z udziałem potencjalnej teściowej zaskoczył i zahamował 28-latkę.

"Cały czas siedziałam, uśmiechałam się i grałam dobrą miną do złej gry. Obiecałam w końcu kumpeli, że wytrzymam na tej randce i dam Tomkowi szansę. Początkowo, gdy szok minął było spoko. Kobieta nawet miła, no a Tomasz – szarmancki, zabójczo przystojny. Wydawał się ciekawym typem. W rozmowie ciężko było mi dowiedzieć się jednak czegokolwiek o nim, bo jego matka zaczęła się ciągle wtrącać."

Joanna była coraz bardziej zszokowana, kiedy matka Tomasza zaczęła badać bardziej „prywatne” sfery jej życia.

"Ona zaczęła mnie wypytywać o badania ginekologiczne i choroby w rodzinie. Potem wcale się nie hamowała i podpytywała nawet o historię mojej seksualności! To była przesada. Najgorsze było to, że Tomek siedział wtedy cicho… Wyszłam od razu, gdy zapytała czy musiałam problemy ze „zbyt dużą płodnością” załatwiać na czarno. Co ta mamusia sobie myśli! Tragedia."

Sonda
Czy korzystasz z portali randkowych?
Tańczące z promocjami 4.02

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki