W tym małżeństwie to mężczyzna przejął opiekę nad dzieckiem. Teściowa nie była zadowolona
Klaudia i Paweł Dziukowie to młode małżeństwo znane z programu stacji TTV, "Życie na Kredycie". Mężczyzna z zawodu jest motorniczym i na co dzień prowadzi katowickie tramwaje. Paweł w rozmowie z Karoliną Kalatzi dla "Dzień dobry TVN" przyznał, że kocha swoją pracę, jednak gdy urodziło im się trzecie dziecko wiedział, że będzie musiał bardzo pomoc swojej żonie. Klaudia po kilku miesiąca wróciła do pracy (jest zatrudniona w tej samej firmie co mąż), a Paweł przejął jej część urlopu macierzyńskiego. - Nie da się odpocząć, bo wiadomo, że wszystkie obowiązki, które kobieta ma w domu, spadają na nas: pranie, gotowanie, sprzątanie. Myślę, że poszło mi całkiem nieźle. Nauczyłem się gotować. Chociaż z wykształcenia jestem kucharzem, to do tego urlopu byłem kucharzem, który nawet wodę potrafi przypalić. Teraz już popisy kulinarne robię - powiedział Paweł. Mężczyzna przyznał jednak, że opieka bardzo go zbliżyła do dzieci.
Zobacz także: Adoptowali porzucone zarodki z klinki in vitro. "Nikt ich nie chciał ze względu na wygląd". Ta decyzja odmieniła ich życie
Klaudia Dziuk przyznała, że na początku zastanawiała się, czy dobrze postępuje wracają do pracy. W decyzji wspierała ją mama, jednak teściowa była już sceptyczna. Kobieta wyznawała zasadę, że to mężczyzna powinien pracować, a kobieta opiekować się dziećmi. - (...) Moja mama cieszyła się z mojej decyzji, bo wiedziała, że chcę się realizować zawodowo i iść dalej po szczeblach kariery. Teściowa natomiast miała sceptyczne podejście, jest starej daty i pytała 'Ale jak to?! To facet powinien do pracy' - z tej strony było trochę ciężko.