Na randce skrytykował jej strój i odesłał do domu
Nikki Jabs znana jest w sieci z tego, że żyje i podróżuje w vanie. Chętnie dzieli się swoimi życiowymi historiami - zarówno tymi dobrymi, jak i smutnymi. Jakiś czas temu opowiedziała o nieudanej randce. Młoda TikTokreka nie spodziewała się, że mężczyzna, z którym od jakiegoś czasu flirtowała, tak ją potraktuje na randce. O tym przykrym dla niej doświadczeniu opowiedziała na filmikach, które zamieściła w mediach społecznościowych. Kiedy w końcu Greg zaprosił ją na randkę, była wniebowzięta. Poświeciła 40 minut, aby wybrać kreację na spotkanie z mężczyzną, z którym od kilku tygodni dobrze się dogadywała. Wszystko wydawało się iść w dobrą stroną, aż do momentu kolacji. Para wybrała się na posiłek, a potem mieli iść na otwarcie firmy, w której Greg rozpoczął pracę. Co zatem poszło nie tak? Młoda kobieta opowiedziała, że już w drodze do restauracji wyczuła, że jest coś nie tak. Okazało się, że mężczyźnie nie spodobał się strój Nikki. Wtedy kobieta zasugerowała mu, że albo pójdzie na imprezę tak, jak jest ubrana, albo w ogóle nie pójdzie. Reakcja Grega zaskoczyła TikTokerkę. Facet bez chwili zawahania wyciągnął telefon i zamówił jej Ubera do domu. Dziewczyna zabrała od niego rzeczy i zalana łzami uciekła do swojego vana. Na TikToku opowiedziała, że facet nie pierwszy raz tak skomentował jej styl. Już wcześniej słyszała od niego uszczypliwe uwagi, że nie powinna się malować i tak stroić.
Internauci nie zostawili na facecie suchej nitki
W komentarzach pod nagraniami Nikki Jabs zawrzało! Znalazło się wiele krytycznych słów w stronę Grega i jego zachowania. - Spotykacie się 3 tygodnie, a on już próbuje ci powiedzieć, w co masz się ubierać? Ciesz się, że tak szybko pokazał, jaki jest naprawdę! - pisze jeden z obserwatorów. - Proszę powiedz, że rozumiesz, że to on był problemem. Jego zachowanie było obraźliwe - dodaje inny.