Promieniowanie słoneczne nie ma dobrego wpływu na naszą skórę. Oczywiście nie można całkowicie zrezygnować z przebywania na słońcu. Pomaga one nam syntezować witaminę D oraz wpływa pozytywnie na samopoczucie. Reguluje również rytm okołodobowy, stymulując produkcję ważnych hormonów: kortyzolu i melatoniny. Coraz więcej mówi się jednak o negatywnym wpływie promieni słonecznych na naszą skórę. Brak stosowania kremów z filtrem może skutkować nie tylko poważnymi chorobami skórnymi ale również występowanie przebarwień oraz szybszym starzeniem się skóry. To właśnie promienie słoneczne odpowiadają za nawet 80 proc. procesów starzenia się cery.
Opalanie natryskowe to zabieg, który polega na zaaplikowaniu na skórę środka, który działa na skórę brązująco. Jak wygląda to w praktyce? – Za pomocą specjalnego rozpylacza, nakładam na ciało barwnik, w formie mgiełki. Wszystko odbywa się w specjalnym namiocie – przenośnej kabinie– którą rozkladam w minutę w domu klientki przez rozpoczęciem zabiegu – tłumaczy Graża Czekalińska, ekspertka ds. opalania natryskowego z Let’s get TAN!
Zobacz także: Rutyna pielęgnacyjna, od której wszystko się zaczyna
Środkiem, używanym w trakcie zabiegu, który zmienia odcień skóry, jest DHA (dihydroksyaceton). Co kryje się pod tą skomplikowaną nazwą? To zwykły cukier, który reaguje z aminokwasami w naskórku i powoduje brązowienie skóry.
Czy jest to bezpieczne dla skóry?
– Opalanie natryskowe to najbezpieczniejsza forma brązowienia skóry. Barwniki polskiej marki TanExpert, na których pracuję, są organiczne – tworzone wyłącznie z naturalnych składników. A co najważniejsze, wnikają tylko w rogową warstwę naskórka. Nie wnikają wgłąb skóry i nie przedostają się do krwioobiegu – wyjaśnia Let’s get TAN! Jak dodaje, między innymi dlatego, z opalania natryskowego chętnie korzystają kobiety w ciąży np. przez „sesjami brzuszkowymi”. Odradza się im opalanie na slońcu, ponieważ burza hormonalna, która zachodzi w organizmie podczas ciąży, sprzyja powstawaniu przebarwień na skórze w wyniku ekspozycji na promieniowanie UV.
W ostatnich latach opalanie natryskowe stało się także absolutnym must have przyszłych panien młodych. I nic w tym dziwnego. Zdrowo i jednolicie opalona skóra przy białej sukni wygląda wprost olśniewająco. – Przyszłym pannom młodym polecam wykonać próbny zabieg miesiąc przed wielkim dniem. Pozwoli on sprecyzować oczekiwania odnośnie odcienia opalenizny, aby w dniu ślubu wyglądać idealnie – sugeruje ekspertka.
Zabieg wykonywany jest często także przed różnego rodzaju imprezami, sesjami fotograficznymi czy wakacyjnymi wyjazdami. Wiele osób, w obawie przed fotostażeniem i chorobami skóry, rezygnuje na stałe z opalania na słońcu i całe lato korzysta z tej formy opalania.
Ile utrzymuje się efekt?
Standardowy czas, jaki opalenizna natryskowa utrzymuje się na skórze to 10 dni. Są jednak sposoby, aby wydłużyć efekt do nawet dwóch tygodni, ponieważ właśnie tyle trwa proces rogowacenia i złuszczania naskórka. Najważniejsze w tej kwestii jest odpowiednie przygotowanie do zabiegu.
– 24 h przed opalaniem natryskowym należy wykonać nietłusty peeling, najlepiej samą rękawicą. Co najmniej dzień wcześniej dobrze jest zrobić także depilację. W dniu zabiegu zalecam wziąć prysznic z użyciem delikatnego płynu z naturalnym pH oraz nie nakładać balsamu, perfum, dezodoranktu ani makijażu – zaleca Let’s get TAN! – Po zabiegu najlepiej założyć luźne, ciemne ubranie. Najlepiej bluzkę na długi rękaw i spodnie z długimi nogawkami. Uniemożliwi to kontakt skóry do skóry, co mogłoby się przyczynić do migracji barwnika – dodaje.
Co jeszcze wydłuży trwałość opalenizny? Odpowiednia pielęgnacja skóry po zabiegu. W ciągu jednej–trzech godzin po zabiegu należy zmyć barwnik wstępny letnią wodą. Gorąca woda mogłaby zaburzyć rozwój opalenizny na skórze. Trwa on 24 h od zabiegu. W tym czasie nie należy ćwiczyć, pływać i nie nosić dopasowanych ubrań oraz obówia ze sztucznych materiałów. Gdy minie już doba, a nasza opalenizna pięknie się rozwinie, należy zacząć nawilżanie skóry nietłustymi balsamami. To również istotnie wydłuży czas utrzymywania się barwnika w naskórku.
Ile kosztuje opalanie natryskowe?
Ceny za opalanie natryskowe wahają się od 80 do 180 zł i zależą głównie od doświadczenia ekspertki oraz produktów, na których pracuje. Z usługi można skorzystać w salonach kosmetycznych, a także we własnym domu. Druga z wymienionych opcji, jest w przypadku tego zabiegu bardzo korzystna, ponieważ eliminuje trudności związane z warunkami atmosferycznymi. Od nałożenia barwnika wstępnego do momentu jego zmycia (ok. 3 h) należy unikać pocenia się oraz kontaktu z wodą. Jest to bardzo trudne po wyjściu z salonu kosmetycznego, podczas upalnych temperatur czy deszczu, natomiast w domu nie sprawia większego problemu.
Jak wygląda opalanie w domu? – Przyjeżdżam do moich klientek z mobilnym studiem w walizce. Rozkładam namiot do opalania natryskowego, który zajmuje jedynie 1,5x1,5 m i przystępujemy do aplikacji barwnika w postaci mgiełki na skórę za pomocą specjalnego rozpylacza. Cały zabieg, wraz z rozłożeniem i złożeniem sprzętu oraz krótką rozmową, która pozwala mi odpowiednio dobrać barwnik do klientki, zajmuje ok. 30 min. W zaledwie pół godziny możemy uzyskać w ten sposób czekoladową opaleniznę, na którą w naturalnych warunkach musielibyśmy czekać długie tygodnie – wyjaśnia Let’s get TAN!