Nawilżanie 2.0
Może wydać się to oczywiste, ale wiele osób nadal pomija ten krok, zapominając, że nawilżać należy każdą cerę - również tę tłustą czy problematyczną. Niższa temperatura na zewnątrz i grzejące kaloryfery wewnątrz, to najkrótsza droga do przesuszonej i swędzącej skóry. Aby temu zapobiec warto zainwestować w krem nawilżający z bogatszym składem i aplikować pod niego nawilżające serum. Do rutyny pielęgnacyjnej warto też zimą dołożyć odżywcze maseczki. Nasz wybór to Coconut Oil, aktywowana UFO 2, która pozostawia skórę odżywioną, gładką i, co najważniejsze - odporniejszą na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych. Taki duet to prawdziwy “life-saver” na chłodniejsze miesiące. UFO 2 wykorzystuje światła LED, technologię termo- (przyjemne grzanie!) i krioterapii (kojące chłodzenie), aby wprowadzić składniki nakładanej maski głęboko w warstwy skóry. Efekt? Naturalny glow i widoczne nawilżenie.
SPF nie tylko w lato
Jak mantrę będziemy powtarzać za dermatologami i kosmetologami, że ochrona przeciwsłoneczna jest niezwykle ważna przez cały rok, nie tylko w wakacje. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak mocne jest styczniowe słońce, szczególnie, kiedy odbija się od śniegu. Dlatego również zimą pamiętajcie o nakładaniu SPF. Na rynku dostępnych jest wiele opcji, które nie obciążą skóry, a co najważniejsze nie będą jej bielić. My stawiamy na filtr 50. Codziennie.
Delikatne złuszczanie
Peeling to absolutny must-have zimowej pielęgnacji. Powinien być łagodny i delikatnie złuszczać skórę. Dzięki niemu każdy produkt lepiej się wchłonie, a my pozbędziemy się sebum, zanieczyszczeń i nieestetycznych suchych skórek, które lubią pojawiać się zimą, szczególnie w okolicy nosa. Zasada numer dwa to dwuetapowe oczyszczanie, szczególnie jeśli się malujemy i używamy SPF. Jeśli jednak (słusznie!) obawiasz się zbyt mocnego tarcia oferowanego w niektórych formułach, postaw na LUNĘ 3. Połączenie silikonowych wypustek i pulsacji T-Sonic w tej szczoteczce sprawi, że skóra będzie dokładnie oczyszczona, bez zbędnych podrażnień, a Ty zaserwujesz sobie dodatkowo relaksujący masaż.
Warstwa lipidowa pod ochroną
Ten podpunkt piszemy z bólem serca, bo same uwielbiamy gorące kąpiele, szczególnie po długim, mroźnym dniu, ale kosmetolodzy są w tej kwestii zgodni - zbyt długi kontakt z gorącą wodą może naruszyć w skórze jej naturalną warstwy lipidowej, co prowadzi do przesuszenia. Jak temu zapobiec? Jeśli tak jak my, lubicie tropikalny klimat w łazience, skróćcie czas spędzony pod prysznicem i w wannie. Innym rozwiązaniem jest po prostu zmniejszenie temperatury wody. Wasza skóra Wam za to podziękuje.
Technologia ma moc
Na rynku jest wiele nowinek technologicznych, które mają nam pomóc zwalczyć suche powietrze, a tym samym zadbać o komfort naszej skóry. Jednym z nich są oczyszczacze i nawilżacze powietrza. Producenci prześcigają się w kształtach i rozmiarach, więc jesteśmy pewne, że znajdziecie coś dla siebie. Dodatkowy plus? Do niektórych modeli możecie dodać naturalny olejek eteryczny - pomoc w nawilżeniu skóry i piękny zapach w mieszkaniu gwarantowane!
Aplikacja z fitnessem twarzy
Kiedy za oknem mróz, warto też skupić się na poprawie krążenia i mikrokrążenia. Popularna manualna joga twarzy jest dla wielu z nas zbyt skomplikowana, dlatego proponujemy Wam łatwiejsze rozwiązanie, które możecie wykonać w domu. Zabieg BEAR’em, bo o nim mowa, polega na wykorzystaniu zaawansowanej technologii mikroprądów i pulsacji T-Sonic™, aby ćwiczyć ponad 65 mięśni twarzy i szyi. Dzięki treningom twarzy z regulacją mikroprądów i opatentowanym systemem Anti-Shock™, BEAR jest najbardziej skutecznym oraz najbezpieczniejszym urządzeniem na świecie. Efekt? Zwiększenie produkcji kolagenu, poprawiony owal twarzy oraz jędrniejsza i rozjaśniona skóra.