Powiększyła pupę w Turcji. "Prawie umarłam"
Medycyna estetyczna to zdecydowanie dziedzina, na której lepiej nie oszczędzać pieniędzy. Już niejedna kobieta przekonała się, że za niską w stosunku do konkurencji ceną zabiegu, idzie także słaba jakość wykonania. Niestety niektóre panie omal nie przepłaciły tanich zabiegów estetycznych życiem. Tak było również w przypadku pewnej młodej kobiety, mamy dwójki dzieci. Sophie Dewey z Southampton, która prowadzi na TikToku konto @sophiadeweyx, podzieliła się z internautami swoją historią. W filmiku, który zamieściła w mediach społecznościowych młoda mama, pojawiły się zdjęcia z zabiegu brazylijskiego liftingu pośladków (BBL), na który wybrała się aż do Turcji. Kobieta zrelacjonowała swoim obserwatorom, jak wyglądało jej ciało tuż po powiększeniu pupy w Turcji oraz to, co działo się kilka dni później. W oczy rzuca się kadr z posiniaczonym ciałem oraz prześcieradłem pokrytym krwią. - Moje biodro zaczęło się robić naprawdę gorące. Na udzie rozwinął się duży wypukły, czerwony guzek - wspominała w nagraniu. - Prawie umarłam - dodała Sophie Dewey.
Komplikacje po brazylijskim liftingu pośladków
Jak się okazało kobieta musiała przejść dwie operacje ratujące życie, a po pierwszej dostała sepsy. Dopiero po 2 tygodniach udało jej się wyjść z tego niebezpiecznego stanu. - Głupia dziewczyna. Więcej tego nie zrobię - skomentowała swoją decyzję o powiększeniu pupy Sophie.