Psy rasy Phu Quoc Ridgeback należą do jednej z najrzadszych ras psów na świecie. Pochodzą one z małej wyspy w Wietnamie o nazwie Phu Quoc, przez tubylców były one zawsze wykorzystywane do pilnowania rodziny, domu i gospodarstwa. Co ciekawe, psy tej rasy są doskonałymi myśliwymi i lubią polować, a swoje zdobycze przynoszą właścicielom. Niestety, po wojnie w Wietnamie rasa ta była bliska wyginięcia, hodowcy w latach 80-tych i 90-tych ściągnęli psy z wyspy i zadbali o prawidłowy ich rozwój oraz o to, by zachować czystość krwi psów. Jak mówi pan Michał, hodowca z Warszawy obecnie na świecie zapewne jest kilka tysięcy pieskich przedstawicieli tego gatunku. Cena za szczeniaka zwala z nóg, może on kosztować bowiem aż 100 tys. złotych.
Czytaj również: Promocje Biedronka. Kosmetyczny HIT wszech czasów za GROSZE! Oferta petarda
Czym charakteryzuje się rasa Phu Quoc Ridgebeck?
Psy tej rasy wyróżnia przede wszystkim ów "ridgebeck" czyli pręga na kręgosłupie, na której sierść rośnie w odwrotnym kierunki. Najczęściej spotykanie kolory sierści to czarny, beżowy i pręgowany. Psy Phu Quoc są dobrze zbudowane umięśnione. Co ciekawe, posiadają one "płetwiaste" łapki co sprawia, że są one doskonałymi pływakami, umieją się również wspinać. Potrzebują one dużo ruchu i zainteresowania ze strony człowieka - Jest to rasa bardzo bliska mojemu sercu ponieważ Wietnam uważam jako mój drugi dom. Pieski Phu Quoc powodują ze mam małą cześć Wietnamu cały czas przy sobie i pokazując tą rasę w Polsce odczuwam dumę tego kraju - podkreśla Pan Michał.
Jedyna hodowla w Europie!
Jak to się stało, że w Warszawie powstała jedyna oficjalna hodowla tej rasy w Europie? Pomógł trochę przypadek. - Kilka lat temu wraz z rodziną zdecydowałem się zrobić zmianę we własnym życiu i zamieszkać w Wietnamie. Było to dla nas niesamowitą dwuletnią przygodą. Przylecieliśmy z naszym wtedy jednym kotem I nie mieliśmy w planach adopcji jakichkolwiek zwierząt. Aczkolwiek na naszej drodze nie planowanie pojawiły się zwierzęta, większość uratowana przez nas przed śmiercią. Po roku mieszkania w Hanoi, zdecydowaliśmy zmienić otoczenia miasta, na tropikalna wyspie Phu Quoc. Na wyspie zauważyliśmy pieski które biegały sobie bardzo pewne siebie, odróżniały się one i przypominały nam hieny. Zauważyliśmy tez czarne plamki na językach, i do dzisiaj śmiejemy się z faktu ze myśleliśmy iż pewnie ten kolor na językach oznacza jakąś chorobę. Gdy przyszedł już czas powrotu do Polski, z wielkim trudem i olbrzymim kosztem udało nam się przywieźć nasze zwierzęta z nami do Polski dzięki kredytowi, rodzinie i znajomym oraz po części obcym ludziom z rzutki. Od kilku zaprzyjaźnionych Wietnamczyków usłyszałem iż tej rasy nie ma w Europie i powinienem znaleźć drugiego do pary i rozpocząć przygodę z hodowlą. Wróciłem do Wietnamu po mojego Banzaia który pochodzi z hodowli w Ho Chi Minh City, choć poszukiwania „białego tygrysa” były dość długie w końcu go znalazłem i była to miłość od pierwszego wejrzenia. Ogólnie zawsze byłem przeciwny bezmyślnemu hodowaniu zwierząt i ze względu iż jestem jedyną osobą w Europie która może przyczynić się trochę do zwiększenia popularności tej rasy w Europie i pokazać ludziom jak ta rasa jest wyjątkowa we współpracy z VPQRCA - Vietnamese Phu Quoc Ridgeback Club of America rozpocząć przygodę w roli hodowcy. Niesamowite jest obcować z psiakami Phu Quoc, od urodzenia, patrzeć jak się rozwijają szczeniaczki które nas codziennie zaskakują swoja mądrością - mówi właściciel hodowli Pan Michał.
Warszawka hodowla współpracuje również z hodowcami w Wietnamie, Kalifornii oraz z Vietnamese Phu Quoc Ridgeback Club of America. Sami Wietnamczycy walczą, by rasa ta stała się bardziej rozpoznawalna i poniekąd kojarzona właśnie z Wietnamem. Pan Michał przyznał, że jego celem, jako europejskiego hodowcy, jest wprowadzenie psów Phu Quoc Rigdebeck na pokaz Dog Show.