„Zostań przy mnie” to serial, który Netflix udostępnił w ostatnim tygodniu 2021 roku. Co z racji świąteczno – sylwestrowych przygotowań mogło umknąć, a nie powinno, szczególnie fanom kryminałów Harlana Cobena. Trzeba zaznaczyć, że nie jest to arcydzieło ale historia Megan Pierce wciąga, jak suchy chleb najpyszniejszy sosik. Kobieta wiedzie szczęśliwe życie u boku ukochanego, z którym wychowuje troje dzieci. Po latach partnerskiego życia daje namówić się na ślub. Jest miło i pięknie aż do wieczoru panieńskiego. Megan otrzymuje niepokojąca wiadomość podpisaną „Cassie”. To jej imię przed zmianą tożsamości. Wracają sprawy z przeszłości i nowe zawirowania, a wraz z nimi seria morderstw i zaginięć. Oprócz głównej bohaterki jest także mnóstwo postaci pobocznych, które nie pozostają bez wpływu na przebieg śledzonej historii. Sporo tu zwrotów akcji i trudno przewidzieć, kto stoi za zbrodniami. Dodatkowy plus za poczucie humoru. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę wśród ostatnich nowości Netflixa?
ZOBACZ TEŻ: Najlepsze miejsca w Polsce. Gotowe trasy na 2022 rok
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD QUIZEM
Z końcem 2021 roku Na Netflixie pojawiło się mnóstwo mocnych i długo wyczekiwanych produkcji m.in drugi sezon „Emilii w Paryżu”. Serial oprócz ładnych obrazków nic nie wnosi, ale ogląda się dobrze i równie szybko zapomina. Jest też hitowy „Nie patrz w górę", który miał premierę 24 grudnia. Przesłanie tej produkcji? Warto słuchać naukowców. A czy warto obejrzeć film? Tak. Studentka astronomii, Kate Dibiasky (Jennifer Lawrence), razem z dr. Randallem Mindy (Leonardo DiCaprio) odkrywa kometę, która w zastraszającym tempie pędzi ku zagładzie Ziemi. Światu zostaje pół roku, ale nikt się tym nie przejmuje. Dla fanów czarnej komedii najpiękniejsza będzie końcowa scena. Poprawny i znakomicie zagrany film. W obsadzie oprócz DiCaprio i Lawrence także m.in. Meryl Streep, Cate Blanchett, Jonah Hill, Ariana Grande i Timothée Chalamet. W styczniu warto nadrobić także jeszcze jedną grudniową primerę Netflixa. Niemiecki serial kryminalny, którego akcja toczy się w luksusowym alpejskim ośrodku w Tyrolu.
NIE PRZEGAP: W tych miejscach odkryjesz piękno Polski i uciekniesz od tłumów. Zobacz plan wycieczki z dziećmi
„Kitz” na Netflix. O czym?
„Kitz” to miniserial Netflixa, który miał premierę 30 grudnia. Liczy zaledwie sześć odcinków. Jeśli masz wolne popołudnie i lubisz seriale dla nastolatków, prawdopodobnie wsiąkniesz w klimat zbrodni w pięknych okolicznościach przyrody. Akcja toczy się w malowniczym alpejskim miasteczku Kitzbühel w Tyrolu. Zimowe szaleństwo w Alpach, szampan z najwyższej półki i intrygi, których bohaterowie są obrzydliwie bogaci. Szybko przekonujemy się, że pieniądze to nie wszystko, bo choć nastolatkowie wycierają łzy plikami banknotów, to są cholernie nieszczęśliwi. Główną bohaterką „Kitz" jest 19-letnia Lisi. Rok wcześniej w tragicznym wypadku samochodowym straciła brata. Za śmierć obwinia jego ówczesną dziewczynę - celebrytkę i influencerkę z Monachium - Vanessę von Höhenfeldt. Lisi właśnie zaczyna karierę kelnerki w jednym z luksusowych ośrodków, a to, że akurat wypoczywa w nim jej wróg, nie jest przypadkiem. Dziewczyna uknuła perfekcyjny plan zemsty. Najpierw ratuje Vanessę przed ustawionym napadem, potem zaprzyjaźnia się z nią siejąc zamęt i podkopując zaufanie do ludzi z jej otoczenia. Sporo tu zwrotów akcji, które mają doprowadzić do rozwiązania zagadki. Kto tak naprawdę jest winny śmierci brata Lisi? Co jeszcze obejrzeć na Netflixie w styczniu? TUTAJ pełna lista nowości wraz z opisami.